"11 czerwca 2019 r. o godz. 13:30 wystąpiło rekordowe zapotrzebowanie na moc elektryczną w szczycie rannym okresu letniego - 23 718 MW - o 38 MW więcej niż poprzedni rekord z 2.08.2018 r." - napisały PSE na Twitterze.
Jednocześnie nie należy się obawiać, by w najbliższym czasie groził nam blackout. "Rezerwy są wystarczające" - uspokajają w kolejnym tweecie Polskie Sieci Elektroenergetyczne.
Przypomnijmy, że jak pisaliśmy już w money.pl, rezerwy są wystarczające w dużej mierze dzięki innym krajom. Ratuje nas bowiem prąd ze Szwecji czy z Niemiec.
Jak wynikało z danych na bieżąco aktualizowanych przez PSE, przez ostatnie dni niemiecki prąd płynął do Polski znacznie przewyższając planowy import.
PSE przekonuje jednak, że sytuacja jest w normie, a wielkość wymiany międzynarodowej w ostatnich dniach nie była wyższa niż zwykle.
- Połączania transgraniczne są zabezpieczaniem dla naszego sytemu. To normalny element współpracy w ramach Unii. W razie konieczności możemy się posiłkować energią innych państw i funkcjonujących jak system naczyń połączonych – wyjaśniał w rozmowie z money.pl dr Robert Zajdler, ekspert energetyczny, adiunkt Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej.
To właśnie ta współpraca, jego zdaniem, w szczególności poprawiła bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Sytuacja z 2015 roku, gdy w Polsce mieliśmy do czynienia z blackoutem, tym razem nam nie grozi.
Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) są operatorem elektroenergetycznego systemu przesyłowego w Polsce. Są właścicielem ponad 14 000 km linii oraz ponad 100 stacji elektroenergetycznych najwyższych napięć.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl