- To bardzo niebezpieczny trend - tak o coraz częstszych doniesieniach o firmach, które otwierają się mimo obostrzeń, mówił w programie "Money. To się liczy" Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. - Obostrzenia mają służyć zdrowiu nas wszystkich, poziom śmiertelności z powodu koronawirusa nadal jest bardzo wysoki. Z drugiej strony trzeba sobie zdawać sprawę, że te firmy są bardzo trudnej sytuacji, ale dlatego mogą liczyć na pomoc finansową - wskazywał. Komentując przykład klubu, w którym zorganizowano "budowanie struktur partii", podkreślił, że to "naganne zachowanie". - Umowa jest prosta: jesteście objęci restrykcjami sanitarnymi po to, żeby chronić zdrowie, ale w zamian za to otrzymacie olbrzymią pomoc. Sama tarcza finansowa to jest 13 mld zł nowego finansowania oraz 6,7 mld umorzenia subwencji z pierwszej tarczy - dodał.