Dwa tygodnie temu spółka szacowała ubytek marży z powodu postoju, który miał trwać do 29 sierpnia, na ok. 130 mln zł. "Różnica w stosunku do poprzedniego oszacowania wynika przede wszystkim ze znaczącego wzrostu hurtowych cen energii elektrycznej, po których dokonywane są odkupy energii na potrzeby bloku" - napisano w komunikacie spółki.
Jak poinformował Tauron, naprawa leja kotła bloku zostanie dokończona przez wykonawcę zastępczego.
Kilkudniowe opóźnienie jest spowodowane postawą i działaniami Rafako. Nie możemy godzić się na działania mające na celu maksymalne wydłużenie czasu postoju bloku. W czwartek zdecydowaliśmy się na tzw. wykonawstwo zastępcze. To działanie mające na celu bezpieczne i jak najszybsze uruchomienie bloku. Wyznaczony wykonawca zastępczy był już wcześniej zaangażowany w wymienione prace, posiada pełną wiedzę na temat naprawianej instalacji i kompetencje, by skutecznie sfinalizować proces – powiedziała, cytowana w komunikacie prasowym, Patrycja Hamera, rzeczniczka prasowa spółki Nowe Jaworzno Grupa Tauron, odpowiedzialnej za eksploatację bloku.
"Rafako nie odpowiedziało w wyznaczonym terminie na pismo, w którym zwróciliśmy się o potwierdzenie terminu zakończenia prac naprawczych. W tej sytuacji wdrożyliśmy w życie plan awaryjny. Wybór wykonawstwa zastępczego jest dowodem naszej determinacji, by jak najszybciej uruchomić blok 910 MW. Takie działania mieszczą się w zakresie realizacji naszych uprawnień kontraktowych" – dodała Hamera.
Tauron podał w komunikacie, że prace prowadzone w obrębie leja kotła sprowadzają się do realizacji działań remontowych, mających na celu naprawę uszkodzonych elementów – niewielkich uszkodzeń w postaci rys i wgnieceń oraz odkształceń. "W tym momencie nie ma miejsca żadne rozszczelnienie czy inna poważna awaria układu parowego kotła. Prace realizowane są w oparciu o technologię naprawy zaakceptowaną przez UDT" - podała spółka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problemy w elektrowni Jaworzno
Wybudowany kosztem ponad 6 mld zł blok 910 MW w Jaworznie uruchomiono w listopadzie 2020 r. W czerwcu 2021 roku został wyłączony z powodu usterek, naprawianych od tego czasu przez wykonawców z konsorcjum Rafako-Mostostal Warszawa. Ponownie jednostkę uruchomiono w końcu kwietnia 2022 roku. Blok znajduje się w okresie przejściowym - fazie strojeń, testów i optymalizacji, który miał trwać do końca października.
Obecnie blok nie pracuje, jednostka została czasowo odstawiona w związku z koniecznością przeprowadzenia pełnego procesu oczyszczenia kotła oraz odżużlacza. Postój miał potrwać - według wcześniejszych zapowiedzi Tauronu - do 29 sierpnia. W tym czasie wykonawca, Rafako, miał prowadzić prace mające na celu usunięcie wad powstałych w leju kotła.
Rafako poinformowało w piątek, że spółka Nowe Jaworzno Grupa Tauron wstrzymała możliwość wejścia na teren bloku w Jaworznie pracowników Rafako i jego spółki zależnej, co uniemożliwia dalsze prowadzenie prac. Rafako oceniło działania jako bezpodstawne i wezwało do natychmiastowego umożliwienia pracy na bloku.
Kolejne problemy w Jaworznie. Rafako odpowiada Tauronowi
W sobotę Rafako wezwało spółkę Nowe Jaworzno Grupa Tauron do zaprzestania przekazywania na rynek nieprawdziwych informacji i do zamieszczenia sprostowania oraz zapowiedziało, że w przeciwnym razie podejmie kroki prawne.
Tauron jest w posiadaniu wiedzy i dokumentów, z którymi te upowszechniane informacje są sprzeczne, zdaniem wykonawcy przedstawianie ich przez Tauron ma na celu odwrócenie uwagi opinii publicznej od faktu, że z winy Tauron, czyli niezapewnienia węgla odpowiedniej jakości, nie może dojść do przeprowadzenia testów i zakończenia realizacji kontraktu, a wręcz sytuacja staje się coraz poważniejsza, w związku z koniecznymi naprawami i dodatkowymi pracami - napisało Rafako w piśmie do NJGT.
Spółka podała też m.in, że chce jak najszybciej zakończyć realizację kontraktu, ale z winy Tauronu nie jest w stanie tego zrobić. Rafako zaprzeczyło, by dążyło do zniesienia gwarancji na 600 mln, podając, że "na skutek bezprawnych i niekontraktowych działań Tauron, udzielone przez Rafako gwarancje przestają obowiązywać".
Raciborska spółka wskazała, że zaangażowanie przez Tauron wykonawcy zastępczego nie ma podstaw prawnych i faktycznych, gdyż Rafako odpowiedziało na pismo Tauronu dotyczące wykonania prac naprawczych w tym samym dniu, kiedy ono zostało skierowane, potwierdzając ich wykonywanie.
Rafako wezwało też do przeprowadzenia badań próbek węgla dostarczanego przez Tauron w Głównym Instytucie Górnictwa.
"Zdaniem Rafako agresywne i bezprawne działania Tauronu wynikają z tego, że Tauron zdaje sobie sprawę, że nie jest w stanie wywiązać się z zobowiązań kontraktowych w zakresie dostaw węgla, jest w zwłoce w realizacji kontraktu i nadal podaje węgiel złej jakości. Tauron poniesie całe konsekwencje takiego stanu rzeczy, zatem agresywnymi działaniami próbuje zniszczyć Rafako" - napisało Rafako w piśmie do zarządu NJGT.