Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Kolejny spór w rządzie? W grze ćwierć miliarda na monitoring

11
Podziel się:

Między ministrem rolnictwa z PSL a wiceminister klimatu z Zielonych iskrzy, choć oboje podkreślają, że konfliktu nie ma, tylko trwają rozmowy. Poszło o dalsze losy projektu monitoringu rzek za 250 mln zł - pisze w środę "Dziennik Gazeta Prawna".

Kolejny spór w rządzie? W grze ćwierć miliarda na monitoring
Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska i sekretarz stanu w MKiŚ Urszula Zielińska (East News, Wojciech Olkusnik)

Gazeta podkreśla, że po tym, jak opisała wątpliwości wokół wartego 250 mln zł projektu dotyczącego monitoringu rzek, wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska złożyła zawiadomienie do prokuratury o możliwym niedopełnieniu obowiązków lub przekroczeniu uprawnień.

Kto weźmie miliony?

"Chodzi o to, że instytucją powołaną do tego jest Główny Inspektor Ochrony Środowiska, tymczasem monitoring rzek zaczął być budowany przez Instytut Rybactwa Śródlądowego, który nadzoruje minister rolnictwa. Stało się tak na mocy porozumienia między ówczesnymi ministrami klimatu Anną Moskwą a rolnictwa Henrykiem Kowalczykiem" - czytamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polityk PiS o Tusku. "Wybrał politykę litości"

"DGP" zwraca uwagę, że politycy z rządu Mateusza Morawieckiego umówili się, że będą wspierać IRŚ w staraniach o dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na stworzenie monitoringu wraz z systemem ostrzegania.

"Fundusz podlega z kolei ministrowi klimatu. Zielińska porównała mechanizm do powierzenia wyborów kopertowych Poczcie Polskiej i nie kryła, że monitoring rzek powinien trafić do GIOŚ" - pisze "DGP" i dodaje, że Zielińska wyraziła nadzieję, iż część pieniędzy z projektu "da się odzyskać".

"Problem w tym, że choć projekt został w maju zawieszony, IRŚ zdążył go uruchomić, wypracować metodyki działania, a na rzekach stanęły pierwsze stacje pomiarowe" - czytamy

Monitoring Odry

Potrzebę budowy nowoczesnego systemu monitoringu rzek i jezior pokazała katastrofa na Odrze w 2022 r. Minister klimatu Anna Moskwa ogłosiła wówczas, że Polska będzie miała najbardziej nowoczesny system monitorowania. Projekt miał być finansowany przez podlegający jej Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Efektem miało być 825 stacji pomiarowych, w tym 305 na rzekach, 20 na jeziorach i 500 mobilnych stacji pomiarowych. Projekt został rozpisany na pięć lat. W 2023 r. do jego realizacji został wybrany Instytut Rybactwa Śródlądowego (IRŚ).

Z dokumentów, do których dotarł "DGP", wynika, że z planowanej kwoty 250 mln zł na stacje pomiarowo-kontrolne miało trafić jedynie 128 mln zł. 18 mln zł planowano przeznaczyć na pojazdy (osobowe i terenowe), niemal 37,6 mln na pracowników, 28,5 mln na oprogramowanie, a 11 mln zł na biura i koszty delegacji pracowników.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(11)
pol
5 dni temu
ministerstwa połączyć
Zrobić zrobić
6 dni temu
Po co monitorować jak przyjdzie alga złocista to PO i tak nie uwierzy. Lepiej tragedie rzek przeżywać. Po co robić cokolwiek? Lepiej tylko pensję za PO PSL brać. I udawać że coś robią. A ryby giną...
Hakerr
6 dni temu
Monitoring na każdym drzewie będą patrzyć czy rzeka w dobrym kierunku płynie, a pieniędzy nie ma i nie będzie.
politolog40+
7 dni temu
Mogę zrobić system pomiarowy za 1/1000 tej sumy - w każdej z tych rzek umieszczę termometr elektroniczny za 20 zł,zsynchronizuje za pomocą mikro nadajników GPS za podobną kwotę i zlecę aplikację do syntezy systemu. Można tą koncepcję nazwać systemem monitoringu rzek? XD
Kielczanin40+
7 dni temu
Jakiego rodzaju i jakie wielkości pożytków będą? Ile rzek i punktów i jakiego rodzaju pomiary ma robić ten system? Piszcie o konkretach a nie o ogólnikach,bo chyba jesteście bystrzejsi od Grety Thunberg.