Jak Polska długa i szeroka - z lotu Tuska oczywiście - na potęgę się asfaltuje, maluje, poleruje i dosadza. Te firmy, które jeszcze nie zbankrutowały, gonią swoich pracowników 24, a nawet więcej godzin na dobę, by ministra sportu Joanna Mucha oraz minister Sławomir Nowak mogli po raz kolejny trzasnąć obcasami i zameldować - _ Gotowość operacyjna osiągnęła poziom 100 procent _.
Wprawdzie przy okazji, poziom śmieszności został osiągnięty w 200 procentach, ale nie to akurat budzi mój największy absmak - jakby to określił Jarosław Kaczyński. Lider PiS najpierw oznajmił, że przed Euro nie zrobiono nic, ogłosił bojkot imprezy, by w końcu wysłać znak pokoju rządowi Donalda Tuska na czas turnieju, podkreślając jednocześnie, że to dzięki niemu zawdzięczamy to szczęście, czyli Euro 2012. Jak przystało na prawdziwego gołąbka pokoju, zaraz później dziobnął rękę Donalda Tuska, który zaproponował mu bilet i wspólne kibicowanie.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/208/125136.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/premier;sprawdza;pisuary;pis;tez;bedzie;beczec,236,0,1088748.html) *Premier sprawdza pisuary. PiS też będzie beczeć? * Jan Płaskoń o bełkocie polityków i jego konsekwencjach.
Wyżyny, aż tak pokrętnej logiki nie są dla mnie dostępne, po prostu - delikatnie mówiąc - nie przepadam za piłką nożną i za całą otoczką, która stoi za tą grą. A że nie jestem politykiem, nie muszę podkreślać, że jak miliony Polaków, będę dopingował biało-czerwonych przed telewizorem. Nie musząc, powiem jednak, że czuję za to autentyczną satysfakcję z tego, ile udało się zrobić w ramach przygotowań do Euro. Żyjąc już trochę czasu w Polsce, wiem, że bez knuta jakim był sztywny termin imprezy, nawet połowy tego co wybudowano i wyremontowano, nie udałoby się zrobić.
Jednak im bardziej nachalna, tania rządowa propaganda zaczyna dochodzić do głosu w związku z tym turniejem, tym bardziej nie jestem w stanie poczuć się gospodarzem turnieju, do czego wzywają mnie spoty, reklamujące jak by nie było biznes UEFA. Patrząc na premiera, który woła: Bądźmy dumni z Polski. Bo Polska jest ok!, klnę pod nosem stojąc w długiej kolejce w NFZ, z plikiem papierów, chcąc odebrać jeszcze jeden papier, poświadczający w razie wyjazdu za granicę, że jestem ubezpieczony. Podobnie zresztą jak przed dwoma, czterema czy sześcioma laty. To tylko pierwszy z brzegu dowód na to, że Polska jest wciąż bardzo daleko od ok.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/114/124018.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/na;euro;niech;protestuja;wyborcy;po,194,0,1089730.html) *Na Euro niech protestują wyborcy PO * Paweł Szygulski pisze o ludziach, którzy powinni się wstydzić podczas mistrzostw.
_ - Melduję posłusznie, że znowu tu jestem! _ - radośnie salutował przed porucznikiem Lukaszem, dobry wojak Szwejk w Czeskich Budziejowicach. Ja z podobną radością melduję, że w stu procentach jestem gotowy na Euro 2012. Wywiązując się ze swojego patriotycznego obowiązku, znikam z miasta, które szykuje się na najazd kibiców. Euro - mam taka nadzieję - przetrwam w pięknych okolicznościach przyrody - z daleka od jazgotu wuwuzeli, wrzasku kibiców i śmiertelnie nudzących mnie newsów z boiska, oraz doniesień na temat kondycji naszych orłów. Mimo to, życzę im jak najlepiej. Niech gryzą trawę i nie tylko wyjdą z grupy, ale też zawalczą o finał. Jednak beze mnie.
Wszyscy, którzy mamy Euro, a szczególnie piłkę nożną w... obojętnym poważaniu, łączmy się. Mamy prawo do nie bycia na rozkaz radosnymi i dopingującymi, ani nie musimy udowadniać wszystkim przyjezdnym, że nie jesteśmy zacofanymi ponurakami. Dla mnie szkoda wakacji, na szczęście Euro kończy się już na początku lipca.
O Euro 2012 czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Oto ostateczna kadra na Euro 2012 W reprezentacji na Mistrzostwa Europy nie zagrają Jodłowiec, Glik i Kucharczyk. Zobacz pełny skład kadry. | |
Tak będą działać szkoły w czasie Euro 2012 W części szkół skrócone zostaną w tych dniach lekcje, a część przedszkoli i żłobków może działać dłużej niż zwykle. | |
Po Euro 2012 zwolnienia. 100 tysięcy ludzi na bruk Wystarczy jedno bankructwo, by posypała się cała branża. |