Budowa nawet 1100 km dróg może zostać wstrzymana - donosi "Rzeczpospolita". Komisja Europejska ma zastrzeżenia do Polskich planów infrastrukturalnych, na które wypłaca pieniądze.
Chodzi o ponad 700 km dróg, które na mocy specustawy drogowej są na etapie przygotowania oraz przeszło 400 km w trakcie projektowania lub budowy - wylicza dziennik. To przedsięwzięcia warte łącznie nawet 17 mld zł.
Komisja Europejska domaga się respektowania europejskich praw ochrony środowiska i zmian w specustawach, w tym również drogowej, które uniemożliwiają wstrzymywanie inwestycji, jeśli ocenę oddziaływania na środowisko kwestionuje np. lokalna społeczność.
Oczywiście, jak wyjaśnia dziennik, polskie zapisy usprawniają realizację wielu inwestycji. Dlatego też nasze władze niechętnie odnoszą się do unijnych nacisków.
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk na łamach "Rzeczpospolitej" oświadczył: – Koronawirus nie zatrzymał polskich inwestycji i decyzja Komisji Europejskiej także ich nie zatrzyma. Jesteśmy zdeterminowani, aby prowadzić zaplanowane projekty zgodnie z harmonogramem.
Jednak rząd już przygotował nowelizację przepisów. Brakuje jeszcze akceptacji Senatu i podpisu prezydenta.
Praca jednak wciąż są prowadzone mimo, że zgodnie z przekazanym jeszcze w lutym zaleceniu ministra finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusza Kościńskiego, przez, od początku marca nie powinny być wydawane zezwolenia na budowę ani rozpoczynane roboty w projektach dofinansowywanych z UE, jeśli zaskarżona została ich zgodność z unijnym prawem ochrony środowiska.