Noszenie maseczek będzie konieczne w komunikacji miejskiej i zamkniętych przestrzeniach, ale już nie "na świeżym powietrzu". Usta i nos trzeba więc będzie zakryć w tramwaju, urzędzie czy sklepie. Na ulicy czy w parku natomiast można będzie chodzić bez maseczki.
Potwierdzają się tym samym informacje, które podawaliśmy w money.pl w poniedziałek.
Kiedy nie trzeba będzie nosić maseczek? Nowe rozporządzenie ma zacząć obowiązywać już w najbliższy weekend, czyli od 30 maja. Warunkiem jest zachowanie dystansu społecznego w przestrzeni publicznej.
Premier poinformował również, że podobne zasady będą w niektórych miejscach zamkniętych, pod warunkiem zachowania zasad dystansu społecznego. Mowa tu na przykład o zakładach fryzjerskich czy restauracjach.
Wciąż jednak są miejsca, w których trzeba obowiązkowo zasłaniać usta i nos. Są to:
- autobusy i tramwaje,
- sklepy,
- kina i teatry,
- salony masażu i tatuażu,
- kościoły,
- urzędy.
Środowa konferencja prasowa to realizacja zapowiedzi ministerstwa zdrowia, które pojawiały się w mediach od kilku dni.
W poniedziałek minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiadał, że taka informacja się pojawi właśnie podczas konferencji. Odniósł się również do kwestii rękawiczek w sklepach.
- Jest to kwestia do przemyślenia. Czy to będzie dezynfekcja czy rękawiczki to jest jeszcze do zastanowienia. Dezynfekcja powinna zostać utrzymana, rękawiczki wtedy mogą nie być konieczne - mówił Szumowski w programie "Newsroom" WP.
Jakie są argumenty za zniesieniem obostrzeń? Epidemia występuje tylko w kilku województwach - przekonuje minister zdrowia Łukasz Szumowski. I podkreśla, że na terenie Polski to pojedyncze ogniska podbijają statystyki nowych zachorowań. Mowa tu przede wszystkim o Śląsku, a w ostatnich dniach również o Mazowszu.
Od początku epidemii liczba nowych zakażeń oscyluje w okolicach kilkuset. Ani nie spada, ani nie rośnie. Przez 24 godziny od niedzieli do poniedziałku w Polsce nie było też żadnego zgonu z powodu wirusa. Takich informacji nie mieliśmy od połowy marca.
Jednocześnie resort podkreślał, że szczyt epidemii już jest za nami. - Teraz przybrała ona rzeczywiście "formę pełzającą" bardziej niż kuli śnieżnej - mówił Szumowski w programie "Newsroom" WP.
Noszenie maseczek. Minister zmienia zdanie
Co ciekawe, jeszcze w kwietniu Szumowski miał zupełnie inne zdanie. Podczas jednej z konferencji prasowych zapewniał, że obowiązek zakrywania ust i nosa pozostanie z nami bardzo długo.
- Nakaz noszenia maseczek w przestrzeni publicznej będzie trwał, dopóki nie zostanie wynaleziona szczepionka - mówił Szumowski. Szczepionki nie ma, a zakaz jednak został poluzowany. Minister zmienił zdanie na ten temat.
Kilka tygodni później dał temu wyraz w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski. - Jeżeli będziemy mieć sytuację bardzo stabilną w niektórych województwach, to do rozważenia jest w sposób regionalny luzowanie obostrzeń, powiedzenie, że przestrzeni otwartej możemy nie nosić maseczki, a w zamkniętej - w sklepach, pod dachem – nadal one obowiązują - powiedział minister. Wszystko, jak zaznaczył, zależy od sytuacji epidemicznej.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl