Delegacje krajów wspólnoty eksporterów ropy OPEC+ spotkały się w piątek, aby przedyskutować kwestię przedłużenia obowiązującej do kwietnia 2022 roku umowy w sprawie limitów wydobycia.
Przedstawiciele Zjednoczonych Emiratów Arabskich oświadczyli, że umowy nie zaakceptują, dopóki nie zostanie im przydzielony większy limit.
Umowa zakładała, że po wprowadzonym na początku pandemii limicie, grupa stopniowo zwiększy podaż, bo szacuje, że deficyt ropy na rynku wyniesie w czwartym kwartale 2,3 mln baryłek.
Zgodnie z umową, każdemu krajowi zostały przydzielone dodatkowe limity wydobycia, które mają doprowadzić do częściowego załatania dziury.
Nie wszystkie kraje wspólnoty są jednak zadowolone z kwot tych limitów. Przedstawiciele ZEA mówią, że są one niesprawiedliwe.
- ZEA opowiadają się za bezwarunkowym wzrostem produkcji, którego wymaga rynek - powiedział Bloombergowi minister energetyki Suhail Al-Mazrouei. Dodał jednak, że kraj nie ma zamiaru opuszczać wspólnoty, a na podpisanie umowy "jest jeszcze dużo czasu".
Kolejne spotkanie grupy zaplanowano na poniedziałek.