"Sprawdziliśmy z domem mediowym, który w naszym imieniu odpowiada za zakup czasu reklamowego w mediach. TV Republika od niedawna jest częścią pakietu stacji tematycznych, oferowanych przez Polsat. Pakiet kupuje się w całości, nie byliśmy świadomi zmiany oferty. Od 4 stycznia 2024 r. nie będzie już naszych reklam w TV Republika" - wskazała dyrektorka komunikacji IKEA Retail Katarzyna Broniarek-Niemczycka w odpowiedzi na pytanie redakcji gazeta.pl o reklamy IKEA w Telewizji Republika. Jak wynika z treści wiadomości, marka nie była świadoma, że reklamuje się na antenie stacji.
Do tablicy został również wywołany mBank. Po pytaniach internautów o pojawiające się reklamy banku w TV Republika firma stwierdziła na platformie X, że "nie wspiera działań tej stacji" i będzie badać sprawę.
Koniec reklam IKEA w TV Republika
Pytanie do biura prasowego IKEA dotyczyło prezentowanych w TV Republika treści, w tym ostatniej głośnej wypowiedzi satyryka Jana Pietrzaka na temat imigrantów. Przypomnijmy: w minioną niedzielę Pietrzak powiedział: - Mam okrutny żart z tymi imigrantami, że oni liczą na to, że Polacy są przygotowani, bo mamy baraki. Mamy baraki dla imigrantów: w Auschwitz, w Majdanku, w Treblince, w Stutthofie. Mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców. I tam będziemy tych imigrantów, wpychanych nam nielegalnie przez Niemców, ponieważ nielegalni nie są ci ludzie, którzy uciekają do lepszego świata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował w poniedziałek w mediach społecznościowych, że poprosił Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego o zajęcie się sprawą wypowiedzi Pietrzaka oraz o wszczęcie śledztwa. Zawiadomienie do prokuratury złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Do wypowiedzi Pietrzaka odniósł się na środowej konferencji prasowej premier Donald Tusk. Szef rządu był pytany, czy rząd planuje reakcje na ostatnie akty antysemityzmu i mowy nienawiści. - Dla mnie kwestia jest ewidentna. To, co powiedział pan Pietrzak w Telewizji Republika, jest nieakceptowalne moralnie, prawnie, politycznie - ocenił.