Jak co roku "Rzeczpospolita" przedstawia przegląd "znakomitych i fatalnych rozwiązań prawnych". Ten rok, co może zaskoczyć, nie był wyjątkowy pod względem liczby ustanowionych aktów prawnych.
Podobnie, jak w poprzednich latach, ukazało się ich ok. 2,5 tys. W tym roku jednak wyjątkowo dużo było chaosu w legislacyjnych pracach. Wszystko oczywiście za sprawą pojawienia się koronawirusa.
Zestawienie otwiera specjalna ustawa dotycząca zwalczania skutków epidemii i kryzysu oraz rządowe rozporządzenia wprowadzające różne rygory epidemiczne. Dziennik zauważa, że oczywiście były niezbędne, ale były wprowadzane bez poszanowania dla Konstytucji.
Ograniczenia wprowadzano i wprowadza się w sposób nieprzemyślany i chaotyczny. Jako przykład może tu posłużyć zakaz wstępu do lasu, czy ostatnie zamieszanie wokół godziny policyjnej. Wrażenie robi też liczba zmian ustanawianych aktów prawnych.
Rozporządzenie o zakazach i ograniczeniach było zmieniane lub wydawane na nowo aż 40 razy. Podstawowa specustawa o COVID-19 była z kolei nowelizowana 19 razy. Co ciekawe, przez interesującą numerację artykułów w niej zapisanych, można tam znaleźć art. 15zzzzzzze. To nie literówka, "z" naprawdę pojawia sie w nim aż siedem razy.
Grzechem wobec konstytucji było wiele zachowań polityków, ale jednym z bardziej kuriozalnych, w ocenie "Rzeczpospolitej" było odwołanie – nieformalną decyzją polityków - planowanych w konstytucyjnym terminie 10 maja wyborów prezydenckich i urządzenie ich w lipcu na mocy wątpliwej podstawy prawnej.
Zmarnowane pieniądze na przygotowanie ich w pierwszym terminie przez Poczte Polską, są tylko wstydliwą i kosztowna wisienką na torcie.