Podatek od służbowego samochodu to żadna nowość. Przychód pracownika z tytułu korzystania z samochodu służbowego do celów prywatnych ustala się w wysokości 250 zł lub 400 zł miesięcznie. Teraz przepisy "ubogaci" Polski Ład.
Ogłoszony w poniedziałek projekt przewiduje zmianę przyjętej wcześniej ustawy o PIT. Od 2022 r. przy określaniu wysokości ryczałtu będzie stosowany inny wskaźnik. Zamiast pojemności silnika brana pod uwagę będzie moc silnika (z podziałem na "do" i "powyżej 60 kW").
Ministerstwo Finansów w uzasadnieniu projektu wskazuje też, że nowe brzmienie art. 12 ust. 2a pkt 1 ustawy PIT oznacza niższy 250 zł ryczałt w przypadku udostępnienia pracownikowi elektrycznego samochodu do celów prywatnych oraz samochodu napędzanego wodorem.
Tym samym 250 zł miesięcznie to stawka dla samochodów o mocy silnika do 60 kW i stanowiących pojazd elektryczny lub pojazd napędzany wodorem. 400 zł miesięcznie zapłacimy natomiast za samochody inne niż wymienione powyżej.
Jak tłumaczy Maciej Gruchot, doradca podatkowy, w rozmowie z portalem prawo.pl, zmiana polega na poszerzeniu zakresu samochodów, których używanie w celach prywatnych będzie oznaczało doliczenie wyższego zryczałtowanego przychodu do opodatkowania (nawet 400 zł miesięcznie).
Projekt objął także próg mocy silnika uprawniający do zastosowania niższego doliczenia przychodu (250 zł) w wysokości 60 KW, co po przeliczeniu daje niecałe 82 KM.
Zdaniem Gruchota zmianę w prawie można potraktować jako swoistą zachętę do kupowania bardziej ekologicznych aut. Jednak jak dodaje, przy braku jakichkolwiek ulg dla samochodów hybrydowych, ta drobna korekta jest raczej motywowana dążeniem do prostego zwiększenia wpływów budżetowych w obszarze PIT.