"Im mniejsza partia, tym większe pieniądze za każdy głos w wyborach - ten niekorzystny dla dużych ugrupowań przelicznik głosu na subwencje dla partii może być istotnym hamulcem blokującym start wspólnej listy opozycji aż czterech partii" - twierdzi "Rzeczpospolita".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Subwencje dla partii politycznych. Koalicja nie opłaca się finansowo
Jak pisze dziennik, Polskiemu Stronnictwu Ludowemu i Polsce 2050 Szymona Hołowni, które zawarły przedwyborcze porozumienie, opłaca się startować osobno. To dlatego, że po tegorocznych wyborach do parlamentu ugrupowania te otrzymają dotacje wyższe od kwoty subwencji dla koalicji.
Na stole leży corocznie aż 70 mln zł do podziału dla ugrupowań, które wejdą do Sejmu. Subwencja przyznawana jest partiom, które w wyborach parlamentarnych przekroczył próg 3 proc. ważnie oddanych głosów, w przypadku koalicji - aż 6 proc. Czyli mogą ją otrzymać nawet komitety, które nie przekroczyły wyborczego progu - tłumaczy "Rz".
Gazeta przytacza również określone w ustawie zasady obliczania subwencji dla partii za każdy otrzymany głos, które obowiązują od 2019 r. Od 3 proc. do 5 proc. to 5,77 zł, od 5 do 10 proc. - 4,61 zł, między 10 a 20 proc. - 4,04 zł, w przedziale powyżej 20 proc. do 30 proc. - 2,31 zł a powyżej 30 proc. - 0,87 zł. Widać więc, że przelicznik ogranicza zyski czołowych ugrupowań. "Im więcej oddanych głosów, tym są 'tańsze', a koalicja pomniejsza dotację" - czytamy.
Tym samym Prawo i Sprawiedliwość, mając w Sejmie 235 posłów, dostaje rocznie niemal 23,5 mln zł z subwencji, Platforma Obywatelska - 19,8 mln zł (w 2019 r. startowała w koalicji z Inicjatywą Polską i Zielonymi, mają łącznie 134 posłów), PSL - 8,3 mln zł (30 posłów), SLD (razem z SLD, Wiosną i Lewicą Razem - 49 posłów) otrzymuje prawie 11,5 mln zł). Konfederacja z 11 mandatami dostaje 6,8 mln zł.
Podział subwencji partii startujących w koalicji jest efektem negocjacji - musi być podany przed wyborami (inaczej koalicja w ogóle traci dotację). Wysokość subwencji koalicjantów KO w wyborach 2019 r. została ustalona w umowie koalicyjnej (Platforma Obywatelska - 98 proc., Inicjatywa Polska - 0,5 proc., Partia Zieloni - 1,5 proc.). Nie można więc podać dziś, ile zyskałoby PSL czy Polska 2050 w samotnym starcie - wyjaśnia "Rz".
Jeżeli PSL i Polska 2050 poszłyby do wyborów razem, to opozycja uzyskałaby 241 mandatów w Sejmie, czyli możliwość utworzenia rządu. Wskazuje na to najnowszy sondaż IBRiS dla "Rzeczpospolitej". Przy osobnym starcie tych ugrupowań opozycja zebrałyby 227 mandatów.