Instytut im. Wincentego Witosa, według doniesień "Rzeczpospolitej", będzie kosztował podatników 10 mln zł na początkowe wyposażenie i uruchomienie. W kolejnych latach jego utrzymanie ma wynosić od 4 do 5 mln zł rocznie. Pomysłodawcą tego projektu jest Polskie Stronnictwo Ludowe.
Ogłoszenie dotyczące utworzenia Instytutu miało miejsce podczas obchodów Święta Wojska Polskiego 15 sierpnia, kiedy to Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL, będący również wicepremierem oraz ministrem obrony, podkreślał znaczenie instytutu dla upamiętnienia Wincentego Witosa.
Zaznaczył, że Instytut ma troszczyć się o spuściznę polityczną Witosa, która koncentrowała się na jednoczeniu, patriotyzmie i służyła polskim interesom.
Jak przekonuje PSL nowy instytut jest projektem mającym za zadanie chronić pamięć o jednym z najwybitniejszych przedstawicieli ruchu ludowego w Polsce. Inicjatywa powstała z potrzeby kontynuacji jego działań na rzecz zjednoczenia i wzmacniania tożsamości narodowej.
Wincenty Witos, znany ze swojej działalności patriotycznej, był również trzykrotnym premierem Rzeczypospolitej oraz niezłomnym obrońcą interesów chłopów. Jego wpływ na politykę w II Rzeczypospolitej oraz niekwestionowana pozycja w historii polskiego ruchu ludowego sprawiają, że powstanie Instytutu znalazło szerokie poparcie nie tylko wśród polityków, ale także w kręgach akademickich i społecznych.