Po niecałym miesiącu walki z COVID-19 niewielki szpital pulmonologiczny w Wolicy pod Kaliszem ma zostać zamknięty - pisze "Gazeta Wyborcza". Wojewoda zdecydował, że stanie się to z początkiem czerwca, a 78 leczących się w nim pacjentów zostanie przetransportowanych do oddalonego o 160 km szpitala zakaźnego w Poznaniu.
To pokłosie decyzji rządu o wyciszaniu szpitali i oddziałów zakaźnych dedykowanych walce z koronawirusem podczas gdy walka z pandemią wciąż trwa, a zachorowań przybywa. Dla dyrektora Sławomira Wysockiego decyzja ta, to "kolejny eksperyment na pacjentach i naszym personelu".
Jak mówią dziennikowi medycy z tego szpitala, transport chorych do Poznania może być dla części pacjentów bardzo niebezpieczny. Jak podkreślają, to trzy godziny drogi. Niektóre osoby mogą nie przeżyć tego transportu.
Problemem będzie również sytuacja, w jakiej pozostawia się placówkę.
- Po niecałym miesiącu walki z COVID-19 będziemy musieli wszystko znów wywrócić do góry nogami. Otworzenie "covidowego" szpitala kosztowało nas 370 tys. zł . Na jego zamknięcie wydamy kolejne 600 tys. złotych - podkreśla w rozmowie z "Wyborczą" szef szpitala pulmonologicznego w Wolicy.
Trzeba było przystosować oddziały do walki z pandemią, zakupić specjalistyczny sprzęt, materiały do ochrony osobistej oraz zatrudnić dodatkowy personel. Decyzja o przekształceniu szpital w "covidowy" została podjęta właściwie w jeden dzień. Po miesiącu działania, znów zapadła decyzja o jego zamknięciu.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie