Projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zakłada wyłączenie z podstawy wymiaru składki zdrowotnej opłacanej przez przedsiębiorców przychodów i kosztów uzyskania przychodów z odpłatnego zbycia środków trwałych.
Jak informowaliśmy w poniedziałek w money.pl, zespół ds. programowania prac rządu zdecydował, że dalej procedowany ma być projekt ustawy przygotowany przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę. To właśnie on zakłada jedynie likwidację obowiązku uiszczania składki przy sprzedaży środków trwałych, np. samochodu firmowego.
Polska 2050 nie jest zadowolona
KO przekonuje, że to tylko zabezpieczenie się na wypadek, gdyby na czas nie udało się wypracować szerszej reformy. Jednak ten ruch nie podoba się koalicjantowi, dla którego temat składki zdrowotnej jest priorytetem, czyli partii Szymona Hołowni.
"Dziś do wykazu prac rządu wpisano projekt PO, ograniczający reformę składki zdrowotnej tylko do usunięcia składki od sprzedaży środków trwałych. Ministrowie reprezentujący Polskę 2050 sprzeciwili się tej decyzji, ponieważ projekt Platformy nie realizuje obietnicy sprawiedliwej składki złożonej wyborcom. Dlatego w Sejmie przedstawimy nasz projekt, który wywiązuje się ze zobowiązań wobec Polaków" - oświadczyła w poniedziałek Polska 2050 na portalu X.
Ugrupowanie Hołowni chce iść znacznie dalej. Chciałoby przeforsować rozwiązanie, według którego:
- firmy o dochodach do 144 tys. zł rocznie miałyby płacić składkę w wysokości ok. 208 zł miesięcznie;
- przedsiębiorcy o wyższych dochodach płaciliby 208 zł do progu 144 tys. zł rocznie (pierwotnie była mowa o 160 tys. zł), a powyżej niego składka wynosiłaby już 4,9 proc.;
- w przypadku firm na ryczałcie składka miałaby wynosić tyle samo, co na skali i podatku liniowym, ale do progu 300 tys. zł rocznego przychodu. Powyżej niego wyniosłaby 3,5 proc.
Jak pisaliśmy w poniedziałek, w koalicji słychać teraz obawy, czy partia Szymona Hołowni nie spróbuje przeforsować projektu razem z PiS i Konfederacją.