- Zgodnie z przepisami poszukiwać kogoś listem gończym można tylko w zakresie osoby wobec, której wydano postanowienie o aresztowaniu tymczasowym - powiedział Przemysław Nowak.
Szopa jest jednym z podejrzanych w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). W tej sprawie w poniedziałek w Londynie zatrzymano Michała K., byłego szefa RARS oraz bliskiego współpracownika byłego premiera Mateusza Morawieckiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według danych CBA "Paweł Szopa miał dostarczać Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych agregaty prądotwórcze przeznaczone dla Ukrainy. Osiągał przy tym nadzwyczajne zyski, kupując na chińskim rynku sprzęt za 70 mln zł, a następnie dostarczając go Agencji już za 350 mln zł. Według ustaleń Onetu do biznesmena popłynęła fortuna z RARS - ponad 500 mln złotych w trzy lata" - podają wiadomosci.wp.pl.
Listy gończe w sprawie RARS
I Szopie i K., prokuratura przedstawi zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. 22 sierpnia Prokuratura Krajowa poinformowała, że Sąd Rejonowy Katowice-Wschód w Katowicach na wniosek prokuratora zgodził się na zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Michała K., co pozwoliło na wszczęcie jego poszukiwań listem gończym.
"Miejsce pobytu obu podejrzanych było nieznane. Sąd Rejonowy Katowice-Wschód na wniosek prokuratora zgodził się wtedy na aresztowanie Michała K., co pozwoliło na wszczęcie jego poszukiwań listem gończym i wydanie za nim europejskiego nakazu aresztowania. W poniedziałek po południu prokuratura poinformowała, że K. zatrzymano w Londynie.
Początkowo Sąd I instancji nie uwzględnił wniosku o areszt wobec Szopy, uznając, że obawa matactwa w jego przypadku nie jest na tyle duża, aby konieczne było tymczasowe aresztowanie, zwłaszcza że podejrzany złożył wniosek o wydanie wobec niego listu żelaznego. Jednak prokurator złożył zażalenie na tamto postanowienie, i sąd je uwzględnił. Tę decyzję negatywnie ocenił adwokat szopy Bartosz Lewandowski.
"Pierwszy raz spotkałem się z sytuacją, w której Sąd nie zawiadamia obrońcy o terminie posiedzenia, na którym za zapaść postanowienie o pozbawieniu człowieka wolności" - napisał Lewandowski na portalu X.