Z pozoru zakupy jak każde inne. Przeglądamy interesujące nas modele produktu, sprawdzamy wersje, wybieramy kolor, a potem dostajemy ofertę z ceną. Właśnie kupiliśmy auto za 500 tys. zł.
Rynek dóbr luksusowych w Polsce się zmienia. Po pierwsze, rośnie jego wartość. Według firmy doradczej KPMG w 2019 roku rynek był już wart 25 mld zł. Autorzy raportu prognozują, że w 2024 ta wartość przekroczy 38 mld zł. Po drugie, sposób sprzedaży wchodzi na cyfrowe tory.
Firmy oferujące dobra luksusowe to dość skostniała branża, ale i tu coraz mocniej wpychają się nowoczesne technologie. Część marek na początek zaznajomiła się z mediami społecznościowymi, traktując je jako narzędzie do komunikacji z klientami.
Chanel czy Gucci rozpoczęły współpracę z blogerami i influencerami. Z kolei Louis Vuitton, Burberry, Tommy Hilfiger zainwestowały w zaawansowaną analitykę dla zrozumienia nawyków zakupowych. Kolejnym krokiem okazał się e-commerce.
- Kiedyś miałem tłok w salonie, dziś nie mam tłoku, a samochodów sprzedaję więcej – mówi money.pl Piotr Fus z firmy Auto Fus, dealera m.in. BMW i Rolls Royce'a.
Powód? Wszystko odbywa się w sieci: - Klienci są bardziej przygotowani, wiedzą, czego chcą. Proces zakupowy trwa krótko. Wcześniej, gdy klient był niezdecydowany, potrafiło to trwać nawet pół roku. Teraz można zamówić auto przez internet, a potem je odebrać z salonu – dodaje.
Luksusowe marki muszą podążać za trendami, ponieważ tego oczekują ich klienci, którzy są w stałym kontakcie z mediami społecznościowymi, sztuczną inteligencją czy Big Datą.
Przybywa też klientów, którzy są coraz młodsi i mają pieniądze. Firma doradcza Deloitte nazywa ich HENRY – High Earners Not Rich Yet – czyli osoby, których raczej nie nazwiemy jeszcze krezusami, choć ich pensje dynamicznie rosną a oni sami szybko awansują w swoich firmach lub zakładają własne.
Innym przykładem wykorzystania technologii przez marki luksusowe jest projektowanie 3D. Rajmund Nowak z firmy Novak Jewellery przyznaje, że to narzędzie sprawdza się w branży biżuteryjnej.
- Weszliśmy w tę technologię 13 lat temu. Jesteśmy w stanie stworzyć wizualizację biżuterii, wysyłamy ją w formie elektronicznej i wtedy klient może ocenić, czy wszystko wygląda tak, jakby chciał. Dzięki temu unikamy reklamacji – tłumaczy Nowak.
Szacuje się, że do 2025 roku 1/5 całej sprzedaży dóbr luksusowych będzie odbywać się online.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl