Globalna sprzedaż w restauracjach McDonald's wzrosła między październikiem a grudniem 2023 r. o 3,4 proc. Szacunki wskazywały zaś na 4,7 proc. Agencja Reutera zauważa, że tak słabego wyniku gigant burgerowy nie miał od października 2020 r., czyli od roku wybuchu pandemii COVID-19 i związanych z nią lockdownami.
Dyrektor generalny Chris Kempczinski nie ukrywa, że spadek jest związany z bojkotem na Bliskim Wschodzie, a także w krajach takich jak Malezja, Indonezja i Francja. Czyli tam, jak podkreśla egipski dziennik "Ahram", gdzie muzułmanie stanowią większość lub dużą mniejszość.
Bojkot wynika z faktu, że McDonald's jest tam posądzany o proizraelską działalność. Zaczęło się od tego, że jeden z franczyzobiorców w Izraelu zaoferował darmowe posiłki dla żołnierzy. W odpowiedzi prowadzący restauracje w sieci w krajach arabskich zwiększyli datki na pomoc humanitarną dla Palestyńczyków w Strefie Gazy, gdzie Tel Awiw prowadzi wojnę z Hamasem. Życie straciło tam już ponad 25 tys. cywilów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dopóki wojna w Gazie trwa, McDonald's nie spodziewa się poprawy
Kempczinski w rozmowie z Reuterem przyznał, że dopóki wojna w Gazie trwa, sieć nie spodziewa się "żadnej znaczącej poprawy" na rynkach, gdzie jest bojkotowana. Z kolei akcjonariusze powiedzieli agencji, że największym zmartwieniem jest dla nich utrwalenie się spadku zysków giganta w wyniku konfliktu.
Warto dodać, że burgerowy gigant i tak miał lepszy 2023 r. od poprzedniego. "Przychody wzrosły o 8 proc. w skali rocznej i wyniosły 6,41 mld dol. Prognozowano 6,45 mld dol., jak wynika z ankiety London Stock Exchange Group" - pisze "Puls Biznesu".
Problemy ma nie tylko McDonald's, bo nie tylko ta zachodnia sieć jest bojkotowana. Pod koniec stycznia prognozy sprzedaży w 2024 r. obniżył Starbucks. Co więcej, protesty przed kawiarniami ograniczyły też sprzedaż w USA.