Unijne miliardy na sprawiedliwą transformację popłyną do Polski strumieniem słabszym, niż oczekiwano. A potrzeby Polski są wielkie - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Czytaj także: Europejska płaca minimalna. KE rozpoczyna prace
Po tym, jak Komisja Europejska przedstawiła projekt rozporządzenia w sprawie Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, nie mamy powodów do zadowolenia. Ten jest filarem Europejskiego Zielonego Ładu.
Think tank Forum Energii tłumaczy w swojej analizie, że pierwotnie fundusz miał być ukierunkowany na regiony węglowe. Wówczas Polska byłaby jego największym beneficjentem, bo z 237 tys. górników w Europie niemal połowa zatrudniona jest w Polsce. Jednak chętnych w kolejce po pieniądze ustawiło się wielu.
"Ostateczne ponad 100 regionów w UE będzie mogło się ubiegać o środki, bo już nie chodzi o odejście od węgla, tylko od emisji ze wszystkich paliw kopalnych" - przestrzegają Aleksandra Gawlikowska- Fyk i Joanna Maćkowiak-Pandera z Forum Energii.
Fundusz będzie dysponował kwotą 7,5 mld euro, z czego Polska może liczyć na maksymalnie 2 mld euro, bo taki limit środków na nasz kraj został zapisany w rozporządzeniu.
"W praktyce tworzony jest mechanizm dźwigni, ponieważ 7,5 mld euro ma być uzupełnione środkami państw członkowskich. Komisja oczekuje, że każde państwo dołoży co najmniej 1,5-krotność (a maksymalnie 3-krotność) tego, co otrzyma z FST. Łącznie ma to dać od 30 do nawet 50 mld euro" - tłumaczą ekspertki w analizie.
Kwota robi wrażenie, ale wieści dla Polski i tak nie są dobre. "Choć Polska zaproponowała utworzenie funduszu, to przespaliśmy dyskusję o jego kształcie: - twierdzą ekspertki z Forum Energii.
"W ostatnim roku Komisja intensywnie pracowała nad koncepcją funduszu. To był czas, żeby przedstawiać swoje propozycje. Teraz, po publikacji projektu rozporządzenia, które będzie przyjmowane zwykłą większością głosów w Radzie Europejskiej, zmiany będą bardzo trudne" - dodają.
- Bez akceptacji dla celu neutralności klimatycznej na poziomie krajowym, regiony węglowe nie będą mogły otrzymać dodatkowego wsparcia - podkreśla w "Pulsie Biznesu" Zofia Wetmańska, analityk WiseEuropa.
Jednocześnie i tak będą musiały się mierzyć z konsekwencjami dalszego zaostrzania unijnych instrumentów polityki klimatycznej, na przykład rosnącymi cenami uprawnień do emisji CO2 - dodaje.
Think tank Forum Energii tłumaczy, że fundusz jest instrumentem, który ma "przybliżyć Unię do osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2050 r. i zapobiec ewentualnemu wykluczeniu społecznemu".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl