We wtorek w południe w siedzibie MEN odbędzie się pierwsze spotkanie zespołu ds. pragmatyki zawodowej nauczycieli, powołanego pod koniec kwietnia przez minister edukacji Barbarę Nowacką. Propozycję utworzenia zespołu roboczego, który zająłby się kluczowymi sprawami podnoszonymi przez środowisko nauczycielskie, zgłosił w grudniu ub.r. Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Prezes ZNP Sławomir Broniarz zapowiedział, że na spotkaniu z minister edukacji związek poruszy przede wszystkim temat warunków pracy i płac nauczycieli.
To jest to, co dotyczy także naszego awansu zawodowego, oceny pracy i kształcenia przyszłych nauczycieli. To jest też kwestia odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli, emerytur nauczycielskich i świadczeń kompensacyjnych - wymienił Broniarz na antenie RMF24.
Przyznał, że nie rozumie, dlaczego Barbara Nowacka pół roku zwlekała ze spotkaniem ze związkami zawodowymi nauczycieli w ramach powołanego w kwietniu zespołu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wynagrodzenia za wycieczki
Szefowa MEN z kolei pytana była w czwartek w Radiu Zet, czy nauczyciele będą mieli wynagrodzenie za opiekę nad dziećmi podczas wycieczek i tak zwanych zielonych szkół. - Dzisiaj mamy spotkanie ze związkami zawodowymi i jest to jeden z głównych tematów. Ja uważam, że sprawę płatności za wycieczki trzeba uregulować - odpowiedziała.
Dodała, że dyskusja nad tym zagadnieniem pojawiła się przy programie "Podróże z klasą" polegającego na 100-proc. sfinansowaniu z budżetu państwa wycieczek dla szkół podstawowych i ponadpodstawowych.
- Nauczyciele wyjeżdżając z dziećmi na wycieczki szkolne otrzymują obniżone wynagrodzenie - powiedziała wiceprezes ZNP Urszula Woźniak. Jak mówiła, dzieje się tak, gdyż nie otrzymują za ten czas wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe, które mieli przydzielone. Przytoczyła też przykład nauczycielki, która pracuje w dwóch szkołach. W przypadku wyjazdu na wycieczkę z uczniami z jednej ze szkół np. na trzy dni, otrzymuje z tej szkoły tylko wynagrodzenie zasadnicze za te dni, a z drugiej nie otrzymuje za te trzy dni żadnego wynagrodzenia. - Kto w takiej sytuacji chce jechać? - pytała.
Jak tłumaczyła, wyjazd nauczyciela na wycieczkę szkolną powinien być w przepisach prawa uregulowany jako polecenie służbowe wyjazdu lub delegacja służbowa. Jak mówiła, wtedy możliwe byłoby wypłacenie nauczycielowi wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe, których nie prowadzi będąc na wycieczce, gdyż nie prowadzi ich nie ze swojej winy. Zauważyła także, że to nie jest komfortowa sytuacja dla nauczyciela, gdy podczas wycieczki jego przejazd, nocleg i posiłki są opłacane przez radę rodziców i uczniów. Zaznaczyła, że konieczne jest też uregulowanie kwestii odpowiedzialności i prawa nauczyciela do wypoczynku podczas wyjazdu.
Co z dziećmi z Ukrainy?
Jednak płace i wynagrodzenia to nie jedyny problem, o którym chcą rozmawiać związkowcy.
Przewodniczący ZNP odniósł się też do wprowadzanego od września obowiązku szkolnego dla ukraińskich dzieci przebywających w Polsce. Jego zdaniem, MEN nie ma pełnej wiedzy, na czym polega praca nauczycieli.
- Jeżeli wiceminister Anna Mucha mówi lekką ręką, że przyjmiemy 50 czy 100 tys. dzieci ukraińskich, to musi sobie zadać pytanie, w jakich warunkach te dzieci będą funkcjonowały w polskich szkołach. Jak będziemy je przyjmowali w sytuacji, gdy jest rozbieżność językowa, kulturowa, do tego dochodzi trauma wojenna. Tym dzieciom należy się specjalna pomoc, specjalna troska - zauważył prezes Broniarz.
Dodał, że potrzebne są też na to dodatkowe środki. - Podobno Komisja Europejska ma na ten cel dla Polski pieniądze, ale one wejdą w życie od stycznia przyszłego roku, a rok szkolny zaczyna się we wrześniu - zaznaczył.
Od nowego roku szkolnego ze szkół zniknie też przedmiot "Historia i Teraźniejszość", tzw. HiT. Zdaniem Broniarza, można było w wprowadzić pewne zmiany w przedmiocie, bo jego brak będzie oznaczać dla wielu nauczycieli utratę godzin pracy, a czasem też pełnego etatu