"Ministerstwo w ciągu miesiąca straciło grupę kluczowych pracowników, którzy w dużym stopniu przyczynili się do sukcesu związanego z zawężeniem luki VAT, walką z karuzelami podatkowymi i innymi nadużyciami" - pisze środowy "Puls Biznesu".
Chodzi o Macieja Żukowskiego, szefa departamentu podatków dochodowych, Marcina Kopczyka, dyrektora w departamencie nadzoru nad kontrolami w Krajowej Administracji Skarbowej, Wojciecha Śliża, dyrektora departamentu podatku VAT, i Błażeja Kuźniackiego, zastępcę dyrektora departamentu podatków dochodowych.
Pod koniec października napisali oni raport, składający się z dwóch części.
Jak pisze "PB", dyrektorzy wskazują na przestępczą działalność na rynku paliwowym w latach 2013-16 osób związanych w przeszłości z WSI, UOP, BOR i ABW oraz powiązanych z mafią pruszkowską i byłym rosyjskim wojskowym. Grupa miała korzystać z ochrony dawnego wiceministra spraw wewnętrznych, byłego wysokiego oficera policji, dwóch znanych profesorów i byłego zastępcy naczelnika jednego z urzędów skarbowych.
Druga część raportu dotyczy zaniechań wysokich urzędników KAS w zakresie rozpracowywania przestępczej grupy oraz sabotowania działań wobec karuzel VAT i prac nad regulacjami HNWI (opodatkowanie najbogatszych osób, lokujących pieniądze za granicą). Podpisany przez autorów dokument trafił na biurko ministra finansów i miał też zostać przekazany premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
Jednak finał działań dyrektorów jest taki, że zostaną oni zwolnieni. Podpisy pod decyzją o ich zwolnieniach złożył nowy minister finansów Tadeusz Kościński.
To może być dla niego strzał w stopę, bo "PB" pisze, że dyrektorzy byli resortowymi "złotymi dziećmi". Zatrudniał ich Mateusz Morawiecki jeszcze w czasie, gdy pełnił rolę ministra. Teraz - według doniesień gazety - premier jest wściekły.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl