Rozmowa premiera Mateusza Morawieckiego z Krzysztofem Ziemcem w RMF zaczęła się od kwestii stanu wyjątkowego na wschodniej granicy. Premier zapewnił, że będą rekompensaty dla przedsiębiorców, którzy wykażą realne straty.
Tarcza jest już przygotowana. Kryteria będą klarowne, bo będą się opierały o dotychczasowe dochody. Mamy taki budżet, jaki trzeba. Nie będziemy żałowali sił i środków, by zrekompensować realne straty wszystkim, którzy prowadzą działalność gospodarczą - zapewnił premier Morawiecki.
Był też pytany o projekt budżetu na 2022 rok i zmiany w podatkach, zakładane w ramach Polskiego Ładu. - Przede wszystkim 18 milionów Polaków zapłaci mniej. Dla 90 proc. Polaków to program pozytywny lub neutralny - stwierdził szef rządu.
Jak dodał, wyższą składkę zdrowotną zapłacą osoby, które zarabiają najwięcej, czyli mają pensje rzędu 20, 30 czy 50 tysięcy złotych miesięcznie. A do tej pory, jak zaznaczył, na przykład adwokaci, architekci czy lekarze pracujący na działalności gospodarczej płacili 53 zł składki zdrowotnej.
Ratownicy medyczni
Premier Morawiecki zapewnił w RMF FM, że bardzo niepokoją go obrazki lądujących helikopterów LPR, które zastępują karetki, które nie mogą wyjeżdżać do akcji przez braki kadrowe.
- Bardzo się tym niepokoję. Zobowiązałem ministra zdrowia do rozmów i negocjacji. Jestem umiarkowanym optymistą, że poprzez podnoszenie jednocześnie uposażeń w służbie zdrowia, nie tylko ratowników, ale też przede wszystkim pielęgniarek, lekarzy, salowych, wszędzie tam chcemy, żeby nastąpiły istotne podwyżki - powiedział.
Mimo że lwia część ratowników medycznych to osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą lub zatrudnione w ochronie zdrowia poprzez prywatne firmy, Morawiecki zaczął mówić o podwyżkach w budżetówce.
- To jest spory budżet na najbliższe paręnaście miesięcy. W tym roku jeszcze 6-procentowy fundusz nagród dla całej budżetówki. Na przyszły rok dodatkowe 3 proc. funduszu nagród oraz 4,4 proc. - na takim etapie negocjacji jesteśmy - na podwyżki dla budżetówki - stwierdził premier.
Krajowy Plan Odbudowy
Premier został także zapytany o unijne środki i Krajowy Plan Odbudowy. - To, że Bruksela opóźnia teraz wypłatę środków, to delikt, przekroczenie uprawnień i złamania zapisów regulaminowych dotyczących KPO. Trzeba podkreślić, że mamy pełne prawo skorzystać z tych środków, prędzej czy później je otrzymamy - odpowiedział Morawiecki.
Nie dopuszczamy relacji z Komisją Europejską na zasadach pana i klienta. Polska nie ma nad sobą żadnego pana. To nie są stosunki wasalne, Polska nie będzie się o coś ubiegać na zasadzie proszącej - powiedział premier w RMF FM.
Pytany, czy przez brak środków z KPO konieczna będzie korekta budżetu na 2021 rok, odparł, że gospodarka jest tak napędzona, że jeśli korekta, to tylko wzrostowa.
- W tym roku prawdopodobnie będzie konieczna korekta budżetu, ale w górę. Dochody idą lepiej niż zakładaliśmy, gospodarka jest rozpędzona, sytuacja gospodarcza jest bardzo dobra - stwierdził Morawiecki.
W kontekście inflacji, rekordowej od 20 lat, premier przyznał, że jest zmartwiony jej wysokim poziomem i ma nadzieję, że bank centralny (NBP) odpowiednio zareaguje.
- To mnie martwi. To nie jest tak, że to kwestia, nad którą przechodzimy do porządku dziennego. Ale z inflacją jest tak, że wobec niej może działać niezależny bank centralny i sadze, że jakieś kroki przedsięweźmie. To rola NBP, my się do tego nie mieszamy - powiedział.
Ceny prądu
Premier był też pytany o wysokie ceny prądu, o nowe taryfy energetyczne, a także o zapowiadane wcześniej, w kampanii wyborczej, rekompensaty za wzrost cen prądu.
- Mamy bardzo drogą politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Dzisiaj ceny uprawnień do emisji CO2 oscylują w okolicach 50 euro - są bardzo drogie. To koszt polityki UE będzie w rachunkach klientów - odpowiedział.
Odnośnie ewentualnego wzrostu taryf powiedział, że te ustalane są przez "niezależny od rządu Urząd Regulacji Energetyki". Dopytywany o energetyczne spółki Skarbu Państwa, które wnioskują o wzrost taryf, stwierdził, że są to też spółki prawa handlowego, więc muszą być rentowne, by mieć pieniądze na inwestycje.
Premier pytany o rekompensaty za drożejący prąd stwierdził, że te są przyznawane pośrednio poprzez rządowe działania, by pomagać osobom o najniższych dochodach. Pomóc w tym ma między innymi - jak stwierdził Morawiecki - 30 tys. zł kwoty wolnej od podatku.
500+ do waloryzacji?
Został też zapytany o świadczenie 500+ i to, czy zostanie zwaloryzowane ze względu na szalejącą inflację. - Planujemy wdrożenie działań, które są podobne i kosztują więcej niż indeksacja. Dla każdego drugiego i kolejnego dziecka będzie drugie 500+ między 13 a 36 miesiącem życia. To kilka kolejnych miliardów do puli 40 mld zł wydawanych na ten program - odparł.
Kopalnia Turów
Szef rządu został też zapytany o sprawę kopalni Turów i konfliktu z Czechami. - Liczę, że temperatura sporu o Turów spadnie po wyborach w Republice Czeskiej - powiedział w RMF FM premier Mateusz Morawiecki. Pytany o swoją zapowiedź, że Czesi wycofają z TSUE wniosek w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów, przyznał, że "czuje się przez nich wprowadzony w błąd".
- Jest to trudny lokalny spór, który się toczy w cieniu wyborów w Republice Czeskiej. Zdaje się, że za cztery tygodnie te wybory zostaną przeprowadzone, liczę, że wtedy temperatura sporu opadnie. Negocjacje lubią ciszę i one w jakiś sposób biegną do przodu, to nie jest tak, że nic nie zostało ustalone - powiedział Morawiecki.