W środę przekroczony został niebezpieczny próg 17 tysięcy nowych dobowych zakażeń. Gorszego wyniku w 2021 roku dotąd nie było.
Semeniuk była pytana na antenie radia TokFM, co oznacza to dla przedsiębiorców. Wskazała, że gdy wprowadzano drugi etap odmrożeń gospodarki premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, iż rząd będzie przyglądał się sytuacji i być może trzeba będzie zrobić krok w tył w wypadku rosnących zachorowań.
- Staramy się to robić regionalnie, stąd decyzja o zamknięciu Warmii i Mazur, za chwileczkę Pomorze będzie wyłączone. Niestety w dalszej kolejności również są inne województwa, w których ta liczba zakażeń jest zdecydowanie większa - powiedziała wiceminister.
Pytana o kalendarz podejmowania decyzji, dodała, że rozporządzenie zazwyczaj wydawane jest na okres 14 dni i w tym czasie również podejmowane są dalsze decyzje.
"Do końca tygodnia będziemy się przyglądali sytuacji w kraju, jeżeli te liczby będą niestety takie, jak dzisiaj, to za pewne będziemy musieli podejmować kolejne kroki w tył, po to, aby w sposób powszechny gospodarki w całym kraju nie wyłączać" - powiedziała.
Wiceminister zwróciła uwagę, że chodzi o decyzje "regionalne, nie powszechne, bo staramy się, aby ta gospodarka w wielu sektorach była uwolniona i mogła funkcjonować". Podkreśliła przy tym, że "zdrowie Polaków jest na pierwszym miejscu".
Semeniuk pytana, czy dotknięte regiony dostaną dodatkowe wsparcie, odpowiedziała: "Na ten moment nie przewidujemy wsparcia tarcz regionalnych", a firmy dotknięte lockdownem mogą ubiegać się o pomoc z Tarcz, które mają charakter powszechny.