W nadesłanym money.pl komunikacie Natalia Kaleta-Nguyen podkreśla, że rząd umożliwił działalność kinom warunkowo na dwa tygodnie. Jednak po tym czasie decyzja ta może zostać cofnięta, stąd też taka, a nie inna decyzja sieci.
- Ponadto nadal czekamy na rządowe rozporządzenie zawierające szczegóły dotyczące zasad, na jakich możemy wznowić działalność - wyjaśnia przedstawicielka Multikina. - O terminie otwarcia kin sieci Multikino poinformujemy wkrótce - dodaje.
Dwa tygodnie to zbyt krótki czas
To właśnie fakt, że "odmrożenie" branży jest warunkowe, zniechęca Multikino do otwarcia swoich placówek już w najbliższy piątek. Natalia Kaleta-Nguyen tłumaczy, że kina potrzebują zdecydowanie więcej czasu, aby wejść w normalny rytm funkcjonowania.
- Kino, w przeciwieństwie do innych branż, nie posiada towaru w magazynie i nie może rozpocząć sprzedaży zaraz po ogłoszeniu otwarcia. Polegamy na dystrybutorach, którzy odpowiadają za marketing powierzonych im przez producentów filmów. Dystrybutorzy potrzebują standardowo minimum 4-6 tygodni na przygotowanie filmu do dystrybucji - podkreśla.
Sieć jednak docenia fakt, że rząd wsłuchał się w głosy branży i zwiększył limit zapełnienia sal do 50 proc.
- Od kilku miesięcy zwracamy uwagę, że kina są bardziej bezpieczne niż wiele innych miejsc spędzania wolnego czasu i pozwalają na zachowanie dystansu i bezpieczeństwa przy mniej restrykcyjnych ograniczeniach odnośnie dostępności miejsc do sprzedaży - wyjaśnia Natalia Kaleta-Nguyen.
- Analizy dotyczące rozprzestrzeniania COVID-19, którymi dysponujemy, również wskazują na to, że do zakażeń nie dochodzi w kinach - dodaje.
Jak wynika z komunikatu, na bezpieczeństwo w kinach wpływają trzy czynniki: bardzo dobra wentylacja, brak rozmów i maseczki.
Taką samą decyzję podjęły sieci Helios i Cinema City
To kolejna ogólnopolska sieć kin, która nie zdecyduje się wznowić działalności od najbliższego piątku. Wcześniej taką samą decyzję podjął Helios. Prezes sieci należącej do Agory, ocenił propozycję warunkowego otwarcia kin na dwa tygodnie jako absurdalną.
"Ponowne uruchomienie 50 kin w całej Polsce w zaostrzonym reżimie sanitarnym jest trudną logistycznie i kosztowną operacją - nie ma możliwości przeprowadzenia jej, jak powiedział premier, warunkowo na dwa tygodnie" - stwierdził Tomasz Jagiełło, prezes sieci Helios w oświadczeniu przesłanym Polskiej Agencji Prasowej.
"To absurdalna propozycja, której kosztów mogą nie udźwignąć operatorzy kin. Otwarcie kin wymaga przede wszystkim przygotowania repertuaru i rozmów z dystrybutorami filmowymi, a następnie promocji wprowadzanych na ekrany tytułów, a na to potrzeba minimum około czterech tygodni" - dodał.
Tomasz Jagiełło podkreślił także, że warunków wznowienia działalności branży nikt nie konsultował z jej przedstawicielami. W jego ocenie rząd zignorował również sugestie, jakie wysuwali kiniarze w sprawie ponownego otwarcia swoich przedsiębiorstw.
Cinema City również nie otworzy swoich kin od piątku, o czym sieć poinformowała na Facebooku. "Wierzymy, że z każdym dniem jesteśmy coraz bliżej tego celu i już wkrótce ponownie zawitacie w naszych salach. Niestety nie nastąpi to jeszcze 12 lutego" - czytamy.
Kina studyjne gotowe się otworzyć
Inaczej na tę kwestię patrzą kina studyjne, których zdecydowana większość otworzy się w najbliższy piątek. - Ale to, jak sobie poradzimy, w dużej mierze zależy od oferty dystrybutorów filmów - zaznaczyła Marlena Gabryszewska, prezeska Stowarzyszenia Kin Studyjnych, w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Kina studyjne skorzystają z programu wsparcia zaproponowanego przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. Właściciele kin mogą otrzymać 15 tys. złotych (w przeliczeniu na ekran) w zamian za wyświetlanie polskich film.
Jednym z warunków jest ponowne otworzenie kin w ciągu 7 dni od zezwalającej na to decyzji rządu - informuje portal Wirtualne Media. PISF planuje przeznaczyć na wsparcie do 40 mln złotych.
Kina mogą być otwarte od 12 lutego w reżimie sanitarnym: dostępnych będzie 50 proc. miejsc. Konsumpcja będzie zakazana, za to noszenie maseczek i dystans społeczny - obowiązkowe. Takie zmiany rząd ogłosił podczas konferencji prasowej w piątek, 5 lutego.
Jak zapowiedziano podczas piątkowej konferencji, restrykcje będą mniejsze jedynie przez dwa tygodnie: od 12 do 26 lutego. Rząd chce sprawdzić, jak poluzowanie obostrzeń wpłynie na liczbę nowych zakażonych koronawirusem.