Przed kilkoma dniami pisaliśmy o historii dziennikarki Karoliny Bacy-Pogorzelskiej. Nie otrzymała ona zasiłku chorobowego, choć upłynął 30-dniowy termin, jaki ma ZUS na rozpatrzenie wniosku.
"Aktualnie odczuwamy znaczny wzrost wniosków o zasiłki, co niewątpliwie wpływa na czas rozpatrzenia spraw" - tłumaczył wtedy ZUS na Twitterze. Zachęcił też do złożenia wniosku o przyspieszenie rozpatrywania sprawy.
Pieniędzy nadal nie ma
Jak się okazuje, Karolina Baca-Pogorzelska nadal nie otrzymała środków z zasiłku chorobowego, choć minął już okres, w którym przebywała na zwolnieniu. Dziennikarka była na nim od 30 lipca do 12 września.
"13.09. zasiłek widocznie zabłądził. Prawda ZUS? Bo przecież 8.09 został do wypłaty skierowany. Termin minął 1.09. A wy nadal nie macie mojego płaszcza, a ja dalej nic Wam nie mogę zrobić..." - napisała na Twitterze.
ZUS: we wniosku nie było numeru konta
Skontaktowaliśmy się więc z rzecznikiem ZUS-u Pawłem Żebrowskim w tej sprawie. Chcieliśmy się dowiedzieć, dlaczego Karolina Baca-Pogorzelska nadal nie otrzymała pieniędzy.
W odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że pieniądze ruszyły przekazem pocztowym. Rzecznik wytłumaczył, że we wniosku złożonym do urzędu nie był podany numer rachunku bankowego, dlatego też Zakład mógł wysłać pieniądze wyłącznie w taki sam sposób. Taką samą informację otrzymała dziennikarka na Twitterze.
"Oddział skierował świadczenie do wypłaty, gdy ostatnio o nim rozmawialiśmy. Jutro zasiłek trafi na pocztę do realizacji (we wniosku nie było numeru rachunku bankowego). Jeszcze raz przepraszamy za opóźnienie" - napisała osoba operująca kontem ZUS-u.