[Artykuł został zaktualizowany]
Jest decyzja Andrzeja Dudy w sprawie ustawy samorządowej. Jak wynika z informacji money.pl, w piątek zebrała się prezydencka Rada ds. Samorządu Terytorialnego i podczas jej obrad nie było zgłaszanych większych zastrzeżeń. - Są pewne wątpliwości dotyczące tego rozwiązania, ale one odnoszą się do aktów wykonawczych, dlatego spodziewam się raczej pozytywnej decyzji prezydenta - mówił przed południem nasz rozmówca z Pałacu Prezydenckiego.
Niedługo później w poniedziałek ukazała się informacja, że prezydent podpisał ustawę o dochodach jednostek samorządu terytorialnego.
O otwarciu "nowego rozdziału w historii polskiego samorządu" napisał minister finansów Andrzej Domański.
Sygnały z Pałacu ws. reformy Domańskiego
Wcześniej w wywiadzie money.pl z szefową kancelarii prezydenta Małgorzatą Paprocką słychać było o pewnych wątpliwościach - zwłaszcza tego, na ile to rozwiązanie będzie korzystne dla mniejszych samorządów. - Wątpliwości dotyczą przesunięcia poważnego strumienia finansowego z mniejszych miejscowości do największych miast. Mówiąc wprost: część samorządów, zwłaszcza tych mniejszych, uważa, że nie będzie w stanie funkcjonować w oparciu o te przepisy - mówiła nam Małgorzata Paprocka. Jak widać, te wątpliwości nie okazały się jednak na tyle poważne, żeby przechylić szalę na rzecz niepodpisania ustawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeden z naszych rozmówców z rządu dziwił się tym wątpliwościom. - To 25 mld zł więcej dla samorządów w przyszłym roku, nie ma powodów, żeby to blokować - mówił nam. Z zastopowania ustawy może ucieszyłby się minister finansów, bo miałby mniejsze wydatki w przyszłym roku, choć z drugiej strony to reforma Andrzeja Domańskiego i na jej wejściu w życie bardzo mu zależy. Tym bardziej, że to największa tego typu reforma od 2003 roku, gdy ustalano obecny system funkcjonowania dochodów samorządowych.
Zresztą do prezydenta o podpis pod ustawą zaapelowali także samorządowcy.
Ustawa nie tylko ratuje finanse samorządowe, ale jest jednocześnie pilotażem pakietu nowych rozwiązań, które - mamy nadzieję - staną się podstawą dla prac nad całkiem nowym, długofalowym systemem finansów samorządowych. Jesteśmy głęboko przekonani, że wypracowanie takiego nowego systemu również jest sprawą pilną. Dlatego tym bardziej apelujemy do Pana Prezydenta o podpisanie nowej ustawy. Brak nowych regulacji o dochodach jednostek samorządu terytorialnego prowadzi do osłabienia samorządów, a więc i całego państwa - zwrócili się do prezydenta przedstawiciele Związku Miast Polskich.
Jak działać będzie finansowa kroplówka
Konieczność wypłaty 10 mld zł dla samorządów może się okazać jednym z głównych powodów, dla których rząd będzie musiał znowelizować tegoroczny budżet. O tym, że takie prawdopodobieństwo jest wysokie, mówił dziennikarzom w zeszłym tygodniu podczas Europejskiego Forum Nowych Idei sam Andrzej Domański. Lokalne władze już zostały poinformowane o sposobie uruchomienia i podziału tych pieniędzy.
- Ponad 8,2 mld zł mają stanowić dodatkowe dochody, jakie jednostki samorządu terytorialnego otrzymują z tytułu udziału we wpływach z PIT.
- Reszta, czyli niemal 1,8 mld zł będzie pochodzić ze zwiększenia tegorocznej subwencji ogólnej.
W uproszczeniu "kroplówka" zadziała tak: dodatkowe dochody z PIT zostaną rozdzielone pomiędzy gminy, powiaty i województwa. Kwota należna każdej z jednostek będzie uzależniona od liczby mieszkańców. I tak np. jeśli liczba mieszkańców gminy przekracza 10 tys., jednostka powinna otrzymać co najmniej 2 mln zł. Jeżeli jednak wskutek przeliczeń przydziału w PIT kwota ta miałaby być mniejsza, wówczas zostanie uzupełniona pieniędzmi z subwencji. Generalnie gminy mogą liczyć na minimalne kwoty (w zależności od liczby mieszkańców): 1 mln zł, 1,5 mln zł lub 2 mln zł. Powiaty otrzymają co najmniej po 3 mln lub 4 mln zł, a województwa po 6 mln lub 8 mln zł.
- I tak np. Warszawa otrzyma ok. 973 mln zł (768,3 mln zł jako gmina i 204,8 mln jako powiat).
- Kraków z kolei może liczyć na ok. 285 mln zł (225,6 mln zł jako gmina i 60,1 mln jako powiat).
- A np. mniejszy Chełm otrzyma 10,5 mln zł.
Koniec z kartonowymi czekami. Rewolucja w dochodach
Reforma Domańskiego przewiduje rewolucję w finansach samorządów. Główne jej założenie polega na uniezależnieniu dochodów samorządów od zmian podatkowych, takich jak ulgi czy stawki podatków w podatkach dochodowych. Dochody samorządów będą teraz bazować na udziale w dochodach podatników zamieszkałych na ich terenie. Udział będzie zależał od potrzeb poszczególnych jednostek i może być stosowanie do nich zwiększany np. w kontekście liczby uczniów czy potrzeb opieki społecznej, albo względów środowiskowych.
Ma to także w przypadku większości samorządów zastąpić np. dotychczasową subwencję czy tzw. janosikowe i zapewnić im większą stabilność finansową oraz większe fundusze. W 2025 r. roku ma być to niemal 25 mld zł dla wszystkich JST niż przewidywałby obecny system. OSR do ustawy pokazuje, że każdy samorząd ma być do przodu wobec obecnych zasad.
Choć są głosy sceptyczne. Część najmniejszych samorządów była w ostatnich latach beneficjentami dużych programów inwestycyjnych rządu i tam pojawiają się obawy, że takich pieniędzy nie będzie już można otrzymać. Minister Domański argumentuje, że proponowane zmiany naprawią błędy Polskiego Ładu, zlikwidują "kartonowe czeki" i zapewnią przewidywalność lokalnym budżetom.
Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl