Obowiązek zakrywania ust i nosa w miejscach ogólnodostępnych ponownie wprowadzono z naruszeniem zasad tworzenia prawa - wskazał Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bondar w piśmie skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego.
Warto podkreślić, że Adam Bodnar w żadnej mierze nie kwestionuje zasadności noszenia maseczek czy przyłbic. Wskazuje jednak, że przepis ten jest martwy. Jak zaznaczył, zgodnie z konstytucją obowiązek ten powinna przewidywać ustawa, a nie rozporządzenie rządu.
To pierwsza wada prawna. Druga to oparcie owego rozporządzenia na ustawie, która w żaden sposób nie nakazuje zasłaniania ust i twarzy osobom zdrowym.
"Ustawa ta wyraźnie przewiduje, że obowiązek stosowania innych środków profilaktycznych i zabiegów może być nałożony rozporządzeniem Rady Ministrów wyłącznie na osoby chore i podejrzane o zachorowanie. Tym samym obowiązek zakrywania ust i nosa wprowadzony w rozporządzeniu nie może dotyczyć każdego - niezależnie od oceny jego stanu zdrowia w aspekcie zagrożenia epidemią" - wskazał RPO.
Jest to już kolejne wystąpienie RPO do szefa rządu w tej sprawie. Rzecznik już w maju wskazywał, że obowiązek zakrywania ust i nosa nie znajduje oparcia w ustawie o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.
Obecnie obowiązujące przepisy dotyczące obowiązku zakrywania ust i nosa zostały wydane na niezmienionej podstawie prawnej. W związku z tym Bondar ponownie zaapelował do premiera o pilne zainicjowanie odpowiednich działań legislacyjnych.
Chodzi o obowiązujące obecnie zasady noszenia maseczek w przestrzeni publicznej, które zostały określone rozporządzeniem Rządu z 9 października 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Za nieprzestrzeganie tego nakazu grozi mandat do 500 zł.