W ciągu siedemnastu posiedzeń MNB podniósł benchmarkową stopę łącznie o 1275 punktów bazowych w tym cyklu podwyżek. Stopy procentowe na Węgrzech znalazły się powyżej 10 proc. po raz pierwszy od 2008 r., czyli czasu światowego kryzysu finansowego.
Podczas niezapowiedzianego posiedzenia 18 października MNB wprowadził nową 1-dniową stopę depozytową z oprocentowaniem 18 proc. wobec bazowej stopy procentowej na poziomie 13 proc., aby powstrzymać osłabianie się forinta. Stopa również pozostała bez zmian.
Inflacja CPI na Węgrzech w październiku wyniósł 21,1 proc. rok do roku, najwyżej od ponad 20 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kurs forinta umacnia się we wtorek do euro. Za jedno euro po godz. 15 płaci się mniej niż 408 forintów.
Jak pisaliśmy w money.pl, z powodu poważnych problemów gospodarczych w ostatnim czasie rząd Węgier wykonał w relacjach z Unią zwrot o 180 stopni. Wszystko po to, by zakończyć w końcu impas związany z węgierskim Krajowym Planem Odbudowy i nie dopuścić do obcięcia funduszy unijnych. Mowa tutaj o kwotach rzędu 5,8 mld euro środków na odbudowę po pandemii i 7,5 mld euro z programów strukturalnych, co dla małych Węgier jest gigantyczną formą gospodarczej pomocy.
Mimo krytyki Unii przez rząd Orbana, małe Węgry są największym beneficjentem Unii, jeśli porównamy skalę unijnej pomocy do wielkości PKB danego kraju. Orban szczególnie teraz bardzo potrzebuje pieniędzy z Unii, gdy boryka się z wysoką inflację oraz widmem recesji. Węgierski forint leci w dół, a zadłużenie rośnie w galopującym tempie. Nawet jednak, jak podkreśla "Financial Times", jeśli 7,5 miliarda euro pozostanie zamrożone, to Węgry otrzymają do 2027 r. dwie trzecie przyznanej im puli środków.