Obowiązujące od lutego przepisy w sprawie zadań operatorów przy udostępnianiu służbom do tego powołanym dostępu do danych i rozmów wykonywanych za pośrednictwem sieci telekomunikacyjnych wzbudza wiele kontrowersji.
Protestują zwłaszcza operatorzy telekomunikacyjni skarżąc się na brak rozporządzeń do ustawy oraz wysokie koszty dostosowania sieci.
"Zakwestionowane rozporządzenie nie wprowadza żadnej kontroli sądowej bądź prokuratorskiej nad podmiotami uprawnionymi do treści objętych tajemnicą telekomunikacyjną" - powiedział Wojciech Błaszczyk, podczas środowego spotkania z dziennikarzami.
Dodał, że oznacza to, iż faktyczna kontrola nad stosowaniem podsłuchu przed podmioty uprawnione jest niemożliwa. Brak takiej kontroli narusza konstytucyjne prawo do tajemnicy korespondencji.
Zdaniem Huberta Izdebskiego reprezentującego PKPP przed Trybunałem Konstytucyjnych błędów w ustawie i rozporządzeniu jest znacznie więcej. Ogółem PKPP zaskarżyła do TK trzy przepisy ustawy Prawo Telekomunikacyjne oraz osiem przepisów rozporządzenia do tej ustawy.
"Nasze zarzuty do tych aktów prawnych to: naruszenie zasady korespondencji, wolności gospodarczej oraz demokratycznego państwa prawa" - powiedział Izdebski.
Dodał, że ustawa i rozporządzenie zawiera tyle błędów, że stanowi kliniczny przykład jak nie należy stanowić prawa w Polsce.
Według Izdebskiego nie dość, że wprowadzono niekontrolowany podsłuch to jeszcze nie wiadomo do końca na czyją rzecz będzie on wykonywany, a to wszystko na koszt operatorów.
Błaszczyk poinformował, że PKPP musiała zaskarżyć ustawę i rozporządzenie, gdyż jest to jedyna droga do obrony praw obywateli wobec ograniczania udziału przedstawicieli PKPP w procesie legislacyjnym.
Jego zdaniem przepisy oprócz niezgodności z prawem narzucają operatorom telekomunikacyjnym także nierealne terminy budowy infrastruktury potrzebnej do budowy infrastruktury podsłuchowej.
"Ustawa weszła w życie po 14 dniach od ogłoszenia, w efekcie operatorzy zwrócili się o przedłużenie terminu zastosowania się do jej przepisów o 18 miesięcy. Może się okazać że to i tak zbyt krótki czas, gdyż nie ma rozporządzenia określającego parametry techniczne wymaganej infrastruktury" - powiedział Błaszczyk.
Barbara Górska, rzecznik Telekomunikacji Polskiej SA poinformowała, że budowa koniecznych urządzeń to proces nie tylko długotrwały, ale i bardzo kosztowny.
"Dostosowanie naszej sieci do przepisów ustawy to koszt ponad 100 mln zł" - powiedziała Górska.