Michael O'Leary gościł we wtorek w Warszawie na konferencji prasowej, podczas której ogłosił pięć nowych tras ze stołecznego Lotniska Chopina. Dużo uwagi poświęcił też sytuacji lotniska w Modlinie, które jest jego bazą, oraz inwestycji Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze" w przebudowę lotniska w Radomiu. W krótkiej rozmowie z money.pl odniósł się do inwestycji rządu Zjednoczonej Prawicy w Centralny Port Komunikacyjny (CPK).
O'Leary już wcześniej wielokrotnie krytykował ten projekt, porównując go do np. spekulacyjnej inwestycji w Bitcoina, czy stawiania zamków na piasku. Nazwał go też "głupim pomysłem". W przeszłości politycy opozycji zapowiadali, że po wygranych wyborach w 2023 r. zatrzymają budowę centralnego lotniska w Baranowie. Dziś mówią o tym, że konieczny będzie audyt, który sprawdzi zasadność przedsięwzięcia. Zapytaliśmy szefa Ryanaira, czy realne jest jeszcze wycofanie się tej lub innej władzy z pomysłu budowy megalotniska.
Nie jest jeszcze za późno, by zrezygnować z budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Co więcej, ta inwestycja powinna zostać zatrzymana. To projekt w złym miejscu, w złym czasie, jest kompletną stratą pieniędzy. Tylko politycy-idioci mogli wpaść na taki pomysł - mówi money.pl O'Leary.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O'Leary o CPK: Warszawa ma już dwa lotniska
O'Leary przekonuje, że Warszawa ma już dwa porty lotnicze, czyli stołeczne Lotnisko Chopina i podwarszawski Modlin. Na uwagę, że wkrótce ma zostać jeszcze otwarty trzeci port w Radomiu, od razu odpowiada: - Nie zaliczam Radomia do lotnisk obsługujących Warszawę. Lotnisko w Radomiu może obsłużyć Radom - stwierdza, podkreślając, że jest ono oddalone od stolicy o ponad 100 km.
I podtrzymuje swoją opinię na temat budowy CPK. - Politycy mówią o wielkim projekcie infrastrukturalnym, nowych liniach kolejowych i pociągach, które będą dowozić pasażerów do centralnego lotniska, by z niego polecieli dalej. Ale ludzie nie chcą już tak latać. Model systemu transportowego się zmienia. Jeśli ktoś chce polecieć do Gdańska, szuka bezpośredniego połączenia do Gdańska. Do Warszawy? Na Lotnisko Chopina lub do Modlina, które są blisko. Nie będą chcieli latać do Warszawy ani przez CPK, ani przez Radom - wyjaśnia w rozmowie z money.pl.
CPK "urealnił" założenia projektu
Decyzja o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego zapadła w 2017 r. Jak pisaliśmy już w money.pl, główne założenie dotyczące CPK jest dziś takie samo jak wtedy: ma to być duże i nowoczesne lotnisko przesiadkowe wraz z węzłem kolejowo-drogowym około 40 km na zachód od Warszawy. I wolne od problemów, z którymi mierzy się dziś stołeczne Lotnisko Chopina, czyli ograniczeń przepustowości terminala, dróg startowych czy restrykcji hałasowych. Dzięki temu ma stworzyć warunki dla Polskich Linii Lotniczych LOT do budowy hubu i rozbudowanej siatki połączeń, również transkontynentalnych.
To, co się zmieniło przez sześć lat, to skala i etapy przedsięwzięcia. Teraz zakłada się, że w pierwszej fazie CPK ma być gotowy do odprawy nawet 40 mln pasażerów rocznie, a po kolejnych rozbudowach w latach 2045-2065 dojść do przepustowości na poziomie 65 mln podróżnych. W początkach inwestycji mówiono o 100 mln pasażerów rocznie w drugim etapie.
W tym roku na budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego ma zostać wbita pierwsza łopata. Pierwsze samoloty mają stamtąd wystartować w 2028 r.
CPK: Przeszliśmy z fazy planowania do projektowania
Godzinę przed konferencją prasową O'Leary'ego, własną konferencję zorganizowała spółka odpowiedzialna za budowę CPK. Poinformowała, że pozyskała już 600 ha nieruchomości zamiennych dla mieszkańców, którzy mają zostać wysiedleni z terenów pod budowę lotniska.
Niezależnie od głosów krytyków, którzy chcą projekt CPK wywrócić, zablokować i zamknąć na cztery spusty na dnie szuflady, w ubiegłym roku przeszliśmy z fazy planowania do projektowania. Oczekiwanej dynamiki nabrał program wykupu nieruchomości na terenie węzła CPK - mówi money.pl Konrad Majszyk, rzecznik Centralnego Portu Komunikacyjnego.
W ocenie państwowej spółki CPK, dyskusja o tym, czy budować lotnisko, czy nie, nie ma już sensu. - Przygotowania do budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego idą konsekwentnie do przodu, a konieczność powstania w Polsce nowej infrastruktury, w tym nowoczesnego lotniska przesiadkowego i nowych linii kolejowych w różnych częściach Polski, jest w długim horyzoncie oczywista - mówi money.pl Konrad Majszyk, rzecznik spółki CPK.
Dodaje, że sensu budowy CPK nie podważyła ani pandemia COVID-19, ani trwająca wojna w Ukrainie. Wylicza, że w tym roku mają rozpocząć się prace przygotowawcze na terenie przyszłego lotniska, a w Łodzi (gdzie planowane są inwestycje kolejowe) zaczną się prace budowlane.
Nie pytamy już, czy i gdzie powstaną nasze inwestycje, tylko odpowiadamy jak, kiedy i w jakim modelu finansowania - podkreśla Majszyk.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl