– Tak, potwierdzam tę informację – odpowiedziała Gawińska na pytanie PAP o śmierć przedsiębiorcy Tadeusza Gołębiewskiego. – Dziś ukaże się informacja na stronach internetowych hoteli i przedsiębiorstwa TAGO. Upoważniona jestem tylko do przekazania informacji, że Tadeusz Gołębiewski zmarł w dniu wczorajszym – dodała.
"Są pożegnania, na które nigdy nie będziemy gotowi... Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że w dniu 21 czerwca 2022 roku odszedł od nas Tadeusz Gołębiewski. Żegnamy naszego Szefa, Mentora i Przyjaciela" - taki nekrolog pojawił się na profilach społecznościowych firmy Tago oraz Hoteli Gołębiewski.
Nie żyje Tadeusz Gołębiewski
Tadeusz Gołębiewski był założycielem sieci luksusowych hoteli w Polsce oraz fabryki słodyczy Tago w Radzyminie. Miał 79 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hotele Gołębiewski mógł budować dzięki sukcesowi słodyczy spod szyldu Tago. Pierwszą hotelową inwestycją Gołębiewskiego był obiekt w Mikołajkach, udostępniony gościom na początku lat 90. Kolejne hotele otwierał w: Białymstoku, Wiśle i Karpaczu.
Jego ostatnią wielką inwestycją, kropką nad "i" jego biznesowej kariery miał być hotel w Pobierowie. Liczne zarzuty wobec gigantycznego obiektu mocno kontrował. – To jest spełnienie potrzeb klientów, czyli czysta kalkulacja biznesowa. Gdy buduje się mały obiekt, to można zaoferować niewiele atrakcji. Jeżeli chce się mieć masę atrakcji, to potrzebny jest duży obiekt, który to wszystko sfinansuje i utrzyma – tłumaczył w rozmowie z WP. – Kończę Pobierowo i więcej nic nie buduję. Niech pani to koniecznie napisze, kilka osób się uspokoi – zapowiedział z kolei w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" w maju 2020 r.
Hotel w Pobierowie
Hotel w Pobierowie ma być jednym z największych takich budynków w Europie. Otwarcie obiektu opóźniło się w związku z pandemią i wojną w Ukrainie.
Jeszcze niedawno Tadeusz Gołębiewski w rozmowie z money.pl zapewniał, że prace w pierwszej części obiektu są na ukończeniu. – Budowa jest już na finiszu, choć oczywiście mówię o pierwszej części. Całego hotelu nie otworzę teraz, bo po prostu nie dam rady ze względów finansowych i czasowych. Rąk do pracy nie brakuje, są też dostępni specjaliści, tacy jak glazurnicy, ale nie jestem aż tak odważny, żeby całość robić od razu ze względu po prostu na koszty – tłumaczył Tadeusz Gołębiewski.
W 2020 roku media obiegła informacja, że Tadeusz Gołębiewski w trakcie lockdownu wziął kredyt pod zastaw majątku, by ratować miejsca pracy. – Majątek jest cały zastawiony i to na lata. Banki mnie trzymają w ryzach. Nie mam niestety funduszy w nieograniczonych ilościach jak zagraniczny kapitał. Muszę pożyczać w bankach i na tym się opieram – mówił biznesmen w rozmowie z money.pl.
W innej rozmowie z Wirtualną Polską zapewniał, że do biznesu ma dystans. – Jak się biznes wywraca, to jaka to jest tragedia? Żadna, mówię panu. Przecież ja umiem pracować. Mam dwie ręce, żyję przecież tak jak każdy. Jestem po studiach ekonomicznych, więc jakieś zajęcie na pewno by się dla mnie znalazło. "Emeryt-ekonomista z doświadczeniem szuka pracy" – tak bym o sobie napisał – mówił przedsiębiorca.
Kim był Tadeusz Gołębiewski?
Tadeusz Gołębiewski urodził się 1 stycznia 1943. Ukończył technikum cukiernicze, a następnie Szkołę Główną Planowania i Statystyki (dziś SGH).
Wyroby cukiernicze rozpoczął produkować po studiach w 1966. Jak pisał niedawno "Newsweek" na początku działalności swojej firmy masę do produkowanych wafli mieszał w pralce "Frani". W 1972 r. założył Przedsiębiorstwo Przemysłu Cukierniczego Tago pod Radzyminem.
Kiedy po rozpoczęciu wojny na Ukrainie do Polski przybywali uchodźcy, zatrudniał ich w swojej firmie.
Nazwisko Gołębiewski kojarzy się jednak głównie z luksusowymi hotelami. Pierwszy postanowił wybudować 1989 r., a pierwsi goście przyjechali do jego obiektu w Mikołajkach w 1991. Następnie w 1998 roku odkupił od Orbisu obiekt hotelowy w stanie surowym w centrum Białegostoku. Rok później był już otwarty. Potem przyszła kolej na Wisłę i Karpacz.