W Niemczech na koniec czerwca brakowało aż 1,4 mln rąk do pracy - podał ostatnio Eurostat. To historyczny rekord. Gospodarka działa tak sprawnie, że mimo problemów z eksportem produktów do Chin popyt na ręce do pracy wcale się nie zmniejszył, a wręcz przeciwnie.
W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy przybyło aż 175 tysięcy wakatów. Dla porównania, w Polsce było ich na koniec czerwca łącznie 151 tys.
Takie dane są obiecujące dla Ukraińców, którzy pracują w Polsce, a od przyszłego roku będą mogli legalnie pracować także w Niemczech. Na podstawie oświadczeń o powierzeniu wykonywania pracy zatrudnionych jest w Polsce 765 tys. obywateli Ukrainy i ta liczba wzrosła w stosunku do poprzedniego roku o ok. 72 tys. Na podstawie bazy telefonów komórkowych Selectivv DMP wyliczono, że w Polsce przebywa 1,25 mln obywateli Ukrainy. Jedna czwarta chce skorzystać z niemieckiej oferty.
Zobacz też: Afrykanie idą do Europy. Ryzykują życiem, a potem żałują
- W ciągu najbliższych 4 lat nawet 25 proc. pracujących w Polsce Ukraińców może wyjechać do Niemiec. Wszystko przez otwarcie tamtejszego rynku pracy - oceniają Katarzyna Saczuk i Robert Wyszyński z NBP w wywiadzie dla Obserwatorfinansowy.pl.
Praca za niską płacę
Na jaką pracę mogą liczyć "polscy" Ukraińcy w Niemczech? Wcale nie przybywało tam w ostatnim roku wolnych miejsc w przemyśle - w zatrudnieniu w tej branży są widoczne konsekwencje wojny celnej USA-Chiny. W Niemczech szuka się teraz coraz więcej budowlańców.
Liczba wakatów w budownictwie wzrosła o 23 tys. rok do roku i wynosi obecnie 142 tys. Brakuje też pracowników handlu - liczba wakatów w tej branży poszła w górę o aż 38 tys. w ciągu roku - do 139 tys. Coraz większe braki zatrudnienia są też w sektorze zdrowotnym - o 21 tys. więcej rok do roku i łącznie wynoszą 187 tys. miejsc.
Jak widać problemy dotyczą branż, które nie oferują najwyższych pensji. Ewidentnie nie chcą takich zajęć podejmować Niemcy.
Być może za pensje bliskie minimum niewielu chce pracować, ale takie zarobki to w wielu krajach marzenie. Płaca minimalna w tym roku wzrosła w Niemczech do 1 557 euro miesięcznie i jest trzykrotnie wyższa niż w Polsce. Ceny też są wyższe o średnio 92 proc. (Eurostat), ale per saldo i tak wychodzi na plus, szczególnie dla tych najmniej zarabiających.
Czytaj też: Emigracja się już nie opłaca. Na Wyspach nasi rodacy zarabiają gorzej niż w kraju. Realnie
A imigranci z Azji i Afryki? Dlaczego nie zapełniają dziury na rynku pracy? Okazuje się, że wciąż borykają się z językiem i około 45 proc. nie zdaje podstawowych testów. Co zresztą pozwala im wciąż żyć z zasiłków. Na prawie 2,5 mln osób netto (przyjazdy minus wyjazdy), które trafiły do Niemiec jako imigranci od kryzysu imigracyjnego w 2015 roku (dane Destatis), pracę pełnowymiarową podjęło 298 tys., a 372 tys. pracuje w niepełnym wymiarze godzin (dane WENR).
To wciąż za mało jak na potrzeby "starzejących się" Niemiec. Kryzys demograficzny zaczął się tam jeszcze w latach 70. i dotyka społeczeństwo coraz mocniej. W ostatniej dekadzie rocznie rodzi się o średnio 150 tys. mniej osób niż umiera. 65 lat i więcej ma 22,4 proc. społeczeństwa. Dla porównana - w Polsce 17,5 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl