Niemiecka prasa rozpoczęła burzliwą debatę w kwestii działań Bunderstagu. Najbardziej poczytne dzienniki wytaczają najcięższe działa, wskazując, że rząd nie radzi sobie z pandemią.
"Nie ma w Bundestagu jednomyślności w ocenie sytuacji, popełnionych w przeszłości błędów i planów działań na przyszłość. Jak to możliwe?" - pyta Frankfurter Allgemeine Zeitung. Zdaniem dziennikarzy od wybuchu pandemii niemiecka polityka mogła wybierać jedynie pomiędzy między wielkim a bardzo wielkim złem.
Süddeutsche Zeitung wskazuje natomiast, że największym problemem Niemiec w dobie pandemii jest brak systemu centralnego zarządzania, które jest niemożliwe ze względu na federalizm kraju i mocną autonomię każdego z landów.
"Dla federalizmu i premierów landów ten kryzys to czas próby w skrajnych warunkach, jakich jeszcze nie było" - czytamy w dzienniku.
Frankfurter Rundschau podkreśla natomiast wagę autonomii landów w kwestii otwarcia szkół. Dziennik wskazuje, że to właśnie kraje związkowe (landy - red.) powinny dać swoim szkołom i i władzom szkolnym do ręki jasne wytyczne - co, gdzie i kiedy możliwe, musi opierać się na zrozumiałych kryteriach. "Współczynnik zarażeń to tylko jeden ze wskaźników" - czytamy.
Przypomnijmy, że Niemcy przedłużyli obostrzenia do 7 marca.