Sainsbury's, druga co do wielkości sieć hipermarketów w Wielkiej Brytanii, ostrzega przed niedoborami owoców i warzyw na Wyspach, jeśli "chaos towarowy" nie zostanie rozwiązany w ciągu najbliższych dni - czytamy na stronach Sky News.
Francja o północy, na co najmniej 48 godzin, zamknęła granicę z Wielką Brytanią. Co prawda transport towarów wciąż jest dozwolony, ale niektórzy dostawcy obawiają się wjazdu na Wyspy, a konkretnie tego, że będą mieli problem, by ten kraj opuścić.
- Kierowcy utknęli na parkingach dla ciężarówek bez toalet. Żaden kierowca nie chce teraz dostarczać towarów do Wielkiej Brytanii, więc dojdzie do wyczerpania zapasów - powiedziała Vanessa Ibarlucea, rzeczniczka Francuskiej Federacji Transportu Drogowego .
Sieć handlowa wskazuje w komunikacie cytowanym przez media, że pierwsze braki w sklepach mogą pojawić się już w kilka dni po wprowadzeniu zakazu przez Francję. W związku z tym premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson zwołał posiedzenie sztabu kryzysowego.
Sainsbury's zapewnia jednak, że posiada zapasy i wigilijna kolacja Brytyjczyków będzie niezagrożona. Żywności ma wystarczyć dla każdego.
Ostrzeżenie sieci handlowej pojawiło się po oświadczeniu brytyjskiej Federacji ds. Żywności i Napojów (FDF), która to stwierdziła, że dostawy świeżego jedzenia na Wyspy w okresie Bożego Narodzenia będą narażone na poważne zakłócenia.
Sieć handlowa oświadczyła, że wszystkie niezbędne produkty na "wielki brytyjski obiad świąteczny" (Great British Christmas lunch) są już w kraju i jest ich pod dostatkiem.
"Pozyskujemy wszystko co możemy z Wielkiej Brytanii i szukamy alternatywnego transportu dla produktów pochodzących z Europy. Jeśli nic się nie zmieni, w najbliższych dniach zaczniemy borykać się z brakami sałaty, zielonych warzyw liściastych, kalafiorów, brokułów czy owoców cytrusowych. O tej porze roku wszystkie te produkty są importowane z kontynentu" - czytamy w komunikacie Sainsbury's.
Brak gwarancji
Jak wskazuje Andrew Opie, dyrektor ds. żywności i zrównoważonego rozwoju w British Retail Consortium (brytyjskiej organizacji handlowej), obecna sytuacja sprawia, że zdolność Wielkiej Brytanii do importowania i eksportowania kluczowych towarów w okresie świątecznym jest znacznie utrudniona.
- Choć towary z Francji mogą wjeżdżać do Wielkiej Brytanii, niewiele firm transportowych będzie skłonnych wysyłać ciężarówki na Wyspy bez gwarancji, że mogą wrócić do UE bez zbędnej zwłoki - powiedział.
- Kanał La Manche to kluczowa droga zaopatrzenia w świeże produkty o tej porze roku. Codziennie - w okresie wzmożonego ruchu jak czas świąt - przejeżdża przez niego 10 tys. ciężarówek - dodał i wezwał rząd Wielkiej Brytanii oraz organy Unii Europejskiej to jak najszybszego znalezienia "pragmatycznego rozwiązania tego problemu, by zapobiec zakłóceniom dostaw towarów dla konsumentów".
Czytaj również: Kraje zawieszają połączenia z Wielką Brytanią
O kierowców "bardzo zaniepokojone" jest również Logistics UK, jedno z największych stowarzyszeń handlowych w Wielkiej Brytanii.
"Zdrowie i bezpieczeństwo kierowców jest naszym głównym zmartwieniem. Ważne jest, by nadal byli uznawani za kluczowych pracowników i mieli dostęp do badań, jeśli będą konieczne. To powinno być priorytetem w celu zapewnienia ciągłego przepływu towarów do i z Francji" - czytamy w oświadczeniu organizacji.
Pojawił się też apel do mieszkańców Wielkiej Brytanii, by nie wpadali w panikę, bowiem sprzedawcy detaliczni "dołożą wszelkich starań, by zapewnić zapasy produktów, w tym świeżej żywności". Podkreślono też, że ruch handlowy z Wyspami wciąż jest otwarty.
Nowa odmiana SARS-CoV-2
W Wielkiej Brytanii wykryto mutację wirusa SARS-CoV-2. Nowy koronawirus może roznosić się dużo szybciej, co budzi poważne obawy wśród rządów państw Europy.
Czytaj także: Loty z Wielkiej Brytanii do Polski zamrożone
Kolejne kraje - poza Francją - zakazały połączeń lotniczych, kolejowych i promowych z Wielką Brytanią. To m.in. Holandia, Belgia, Niemcy. Również loty do i z Polski zostały zamrożone (od północy z poniedziałku na wtorek).
Nowa mutacja wirusa SARS-CoV-2 to odmiana VUI-202012/01. Jego pojawienie się zaskoczyło cały świat. Obecność zmutowanego koronawirusa po Wielkiej Brytanii potwierdzają kolejne kraje. Pierwszy przypadek potwierdzono już we Włoszech oraz w Holandii.