Inicjatorzy petycji argumentują, że małżeństwa z długim stażem często mają problemy ze związaniem końca z końcem. Mimo np. trzynastej i czternastej emerytury, a także waloryzacji świadczeń, które jeszcze mają wzrosnąć w przyszłym roku o 13,8 proc. Dlatego proponują przyznanie im 500 zł miesięcznie.
- Zważywszy na to, że już co trzecie małżeństwo kończy się rozwodem, taka dodatkowa gratyfikacja byłaby jasnym sygnałem, że wspieramy w Polsce małżeństwa - powiedział "GW" poseł anonimowo jeden z posłów PiS. Przy czym zaznaczył, że skłaniałby się do pomysłu, by bezdzietnych nie nagradzać.
Eksperci, jak wynika z komentarzy zebranych przez "Wyborczą", nie są zwolennikami nowego świadczenia. Na przykład dr Łukasz Wacławik, specjalista od ubezpieczeń społecznych z AGH w Krakowie, podkreśla, że w gorszej sytuacji niż małżeństwa z długim stażem są samotni emeryci.
Czytaj także: Podwyżka składek ZUS w praktyce – kto zapłaci więcej?
- To przykład tego, na co nie powinny być przeznaczane środki publiczne, ponieważ nie wspierają żadnego z celów polityki społecznej, jak zmniejszanie nierówności czy ochrona ryzyka społecznego, ani nawet dzietności. Wprowadzenie takiego świadczenia może też sprzyjać sztucznemu utrzymywaniu związku mimo rozpadu pożycia małżeńskiego - dodaje prof. Paweł Wojciechowski, były minister finansów.