Prezes PKN Orlen zaprzeczył, że doszło do jakiegokolwiek wycieku e-maili z jego skrzynki internetowej. Dodał też w wywiadzie dla wiadomosci.wp.pl, że "nie planuje odnosić się do niesprawdzonych e-maili i niepotwierdzonych wiadomości. W żadnym wypadku nie potwierdzam tego typu treści, ich prawdziwości."
Publikacja e-maili ma być, zdaniem Obajtka, próbą destabilizacji Orlenu. Szef koncernu paliwowo-energetycznego zaznaczył, że to nie pierwsza już taka próba. W tym kontekście przypomniał o tym, co działo się tuż po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę.
- W mediach społecznościowych pojawiły się grupy trolli, które sugerowały, że paliwa będą po 12-13 złotych za litr. Celem była destabilizacja całego rynku paliw - ocenił Obajtek.
Wycieki e-maili to "destabilizacja"
Następne próby destabilizacji miały zostać podjęte w momencie fuzji Orlenu z PGNiG.
- Czasami zastanawiam się nawet, jaka jest jakość części mediów w Polsce, skoro chcą się takimi sprawami zajmować - zastanawiał się szef PKN Orlen.
Prezes Orlenu mówił też o możliwym spreparowaniu samych e-maili i kilka razy powtarzał, że materiały, który miały wyciec "są niepotwierdzone".
Obajtek: znam Martę Kaczyńską
Na początku września serwis Poufna Rozmowa ujawnił treść wiadomości, jaką do Obajtka miała wysłać Marta Kaczyńska. Bratanica szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o wiadomość z załączonym plikiem zawierającym CV.
"PKN Orlen nie komentuje materiałów publikowanych na portalu 'poufnarozmowa.online', powstałych w oparciu o źródła, których wiarygodności nie można potwierdzić" - odpowiedział nam koncern w odpowiedzi na pytanie o wyciek rzekomych prywatnych wiadomości ze skrzynki mailowej prezesa Obajtka.
Sam Obajtek podkreślił w wywiadzie dla "WP Wiadomości", że "bardzo dobrze zna Martę Kaczyńską", ale nie widzi powodu, dlaczego ma publicznie tłumaczyć się z tej znajomości.
- A właśnie może się okazać, że cały czas do siebie pisaliśmy! Może się okazać, że pisałem do kogoś na Marsie czy na Księżycu! - mówił Obajtek. I dodał, że to wszystko to jedynie "wir spekulacji".