- Tak duże zainteresowanie Polaków programem 'Moja woda' to dowód na to, że dostrzegają oni korzyści, jakie niesie za sobą magazynowanie deszczówki. Dzięki programowi możliwe będzie sfinansowanie przynajmniej 20 tys. instalacji przydomowej retencji, które pozwolą na zatrzymanie 1 mln m3 wody opadowej rocznie na prywatnych działkach - powiedział minister klimatu Michał Kurtyka.
Przypomnijmy celem programu "Moja Woda", finansowanego ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), jest łagodzenie skutków suszy poprzez budowę przy domu instalacji zatrzymujących deszczówkę.
Program, w którego kontekście przedstawiciele rządu mówili m.in o przydomowych oczkach wodnych, został ogłoszony 1 czerwca 2020 r., a miesiąc później ruszył nabór wniosków.
Jak się okazuje, najwięcej wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej złożono w Katowicach, Krakowie i Warszawie.
Kto może sięgnąć po dofinansowanie? Program skierowany jest do właścicieli domów jednorodzinnych, którzy mogą otrzymać dotację do 5 tys. zł, ale nie więcej niż 80% kosztów, poniesionych po 1 czerwca 2020 r.
To łącznie 100 mln zł na dofinasowanie m.in. zakupu, montażu i uruchomienia instalacji pozwalających na zagospodarowanie wód opadowych i roztopowych na terenie nieruchomości objętej przedsięwzięciem.
Dzięki temu wody te nie będą trafiać np. do kanalizacji bytowo-gospodarczej, kanalizacji deszczowej, rowów odwadniających odprowadzających poza teren nieruchomości, na tereny sąsiadujące, ulice, place itp.
W ramach programu finansowane mogą być również przewody odprowadzające wody opadowe, zbiorniki retencyjne podziemne lub nadziemne, oczka wodne, instalacje rozsączające oraz elementy do nawadniania bądź innego sposobu wykorzystania zatrzymanej wody.
Program "Moja Woda" ma być realizowany w latach 2020-2024, przy czym podpisywanie umów o dotacje zaplanowano do 30 czerwca 2024 r., a wydatkowanie środków do końca 2024 r.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie