"Tylko nie mów nikomu", wstrząsający dokument braci Tomasza i Marka Sekielskiego, został opublikowany w serwisie YouTube zaledwie parę dni temu. Od soboty 11 maja obejrzało go w internecie prawie 7,5 mln osób.
Niezależna produkcja w całości sfinansowana ze zbiórki wstrząsnęła polskim społeczeństwem. Jak przyznał Tomasz Sekielski, podczas prac nad materiałem zgłosiło się wiele ofiar, których historie nie znalazły się w dokumencie, a po emisji kolejne, dlatego już zapowiedział kontynuację.
Przyznanie się do winy niektórych z duchownych i prośby o wybaczenie ofiar, które zarejestrowały kamery dokumentalisty, z całą pewnością nie rekompensują tragedii, jakie przeżywają ich ofiary. Być może jednak dodadzą odwagi, aby ujawnili swoje historie i pozwoliły, aby sprawcy zostali osądzeni.
W Polsce już teraz toczy się co najmniej kilkanaście procesów o odszkodowania dla ofiar księży pedofilów, mówił money.pl Marek Lisiński z Fundacji "Nie lękajcie się". A o wielu kolejnych nie musimy wiedzieć.
Milion złotych za molestowanie
Zarówno film "Kler" Wojciecha Smarzowskiego, jak i opublikowany przez fundację "Nie lękajcie się" raport z listą 24 hierarchów, którzy "ukrywali lub przenosili księży-sprawców" i teraz dokument Sekielskich wydobywają na światło dzienne bardzo poważny problem, który w Polsce wciąż owiany jest tajemnicą czy też tabu, o którym się nie mówi.
Precedensowy wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z października 2018 roku potwierdził, że coś się jednak zmienia. Towarzystwo Chrystusowe, do którego należał ksiądz pedofil, musi zapłacić 1 mln zł odszkodowania molestowanej w wieku 13 lat kobiecie i dodatkowo wypłacać 800 zł dożywotniej renty miesięcznie.
Bardzo prawdopodobne, że choć to pierwszy wyrok, w którym nakazuje się Kościołowi wypłatę odszkodowania za czyny popełnione przez duchownego, to możemy się spodziewać kolejnych.
- Ten wyrok oczywiście zwiększa szanse innych ofiar na odszkodowanie, bo już nikt z taką śmiałością i butą, nie będzie twierdził, że Kościół nie może ponosić odpowiedzialności za księży - mówił money.pl, mecenas Marek Głuchowski, który reprezentował 24-letnią dziś ofiarę przed poznańskim sądem.
Ile skandale mogą kosztować polski kościół?
Według szacunków, które przedstawialiśmy w money.pl, liczby ofiar księży pedofilów może się wahać między 11, a nawet ponad 16 tys. osób. Jak mówił nam Marek Lisiński, skrzywdzeni jednak rzadko się ujawniają. Badania mówią o zaledwie około 9 proc. przypadków.
To mogłoby znaczyć, że przed sądem może szukać sprawiedliwości około 1-1,5 tys. ofiar przestępstw popełnionych przez duchownych.
Obejrzyj: Kustosz sanktuarium w Licheniu miał molestować chłopca:
Jak pisaliśmy już money.pl, gdyby wszyscy oni wygraliby walkę o odszkodowanie, to przyjmując zasądzony już w Poznaniu milion zł, mogłoby to kosztować instytucje kościelne nawet do 1,5 mld zł. Choć, jak zaznaczają prawnicy, kwota ta nigdy nie będzie współmierna do poniesionych krzywd.
To mimo wszystko wciąż jedynie szacunki. Dane Watykanu są inne i mówią o marginesie 2 proc. księży pedofilów. Przy takim założeniu liczba ofiar mogłaby być oczywiście znacząco mniejsza.
Nawet jeśli Kościół musiałby wziąć na siebie te 1,5 mld zł i tak koszt ten nie zatopiłby finansów polskiego Kościoła, jak to się stało np. w USA.
Znów jednak musimy posiłkować się szacunkami, kiedy mówimy o majątku duchowieństwa. Dokładne dochody kościoła katolickiego nie są podawane do publicznej wiadomości. Kościół, jako jedyna instytucja nie ma obowiązku ich ewidencjonowania i sprawozdawania państwu.
Jedyny raport o przychodach i finansach Kościoła opublikowała jak dotąd tylko Katolicka Agencja Informacyjna w 2012 r.
Mimo tego majątek kościoła w Polsce szacuje się na kilkanaście miliardów złotych. Jak pialiśmy w money.pl. Rocznie wierni dają na tacę ponad 700 mln zł, a państwo dorzuca rocznie kolejne 140 mln zł na fundusz kościelny.
Według analiz Instytutu Spraw Publicznych, majątek trwały Kościoła to nawet 160 tys. hektarów, wartych nawet 7 mld zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl