- To, o co proszą Ukraińcy, to nic innego jak postulat, byśmy całkowicie zatrzymali węgierską gospodarkę, znów stracili całe lata rozwoju i aby węgierskie wyniki ekonomiczne spadły do poziomu sprzed jakichś 8-10 lat – powiedział Orban w Radiu Kossuth.
Dodał, że zrobi wszystko, by pomóc Ukraińcom, bo zostali zaatakowani, a spory węgiersko-ukraińskie dotyczące praw mniejszości węgierskiej na Ukrainie mają w takie sytuacji znaczenie drugorzędne.
- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, ale nie mogą od nas wymagać, byśmy zniszczyli dla nich samych siebie – oznajmił.
Zaznaczył, że jeśli chodzi o dostawy surowców energetycznych, to dla Węgier problem nie polega na tym, czy są skłonne zapłacić trochę więcej za energię, by wspomóc Ukrainę, bo do tego byłyby gotowe, ale na tym, czy w ogóle do nich ta energia dotrze.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.
Podkreślił, że Węgry sprowadzają z Rosji 61 proc. ropy naftowej i 85 gazu ziemnego, zaś węgierskie rafinerie naftowe są przystosowanego do tego typu ropy, a ich przestawienie na inny typ wymagałoby kilku lat.
Dodał, że przeciwko rozciągnięciu sankcji wobec Rosji na sektor energetyczny przeciwne są nie tylko Węgry, ale też Niemcy i Austria.
Odnośnie ukraińskiego postulatu zamknięcia przestrzeni powietrznej na Ukrainą wyraził zaś przekonanie, że określenie to brzmi tak, jak gdyby wystarczyło zamknąć pokój na klucz, tu zaś chodzi o wojnę powietrzną.
- Wobec śmierci tysięcy ludzi trudno zrozumieć mi postawę premiera Węgier Viktora Orbana, chociaż sam jest w trudnej sytuacji, bo przecież nie on doprowadził państwo węgierskie do tego, że jest praktycznie całkowicie uzależnione od Rosji - powiedział w sobotę prezydent Andrzej Duda.
Duda: trudno mi zrozumieć Węgry
Prezydent był pytany w TVN24, czy nie rozczarowuje go postawa premiera Węgier Viktora Orbana, powiedział, że rozumie podstawy jego polityki.
- One są dla mnie dosyć jasne, również jeśli chodzi o sferę faktów. Czyli faktyczną sytuację, w której znajduje się państwo węgierskie, które jest, co dla mnie również jest jasne, jego pierwszym i najważniejszym punktem odniesienia - powiedział.
Duda mówił też o kwestii uzależnienia energetycznego Węgier. Jak przypomniał "elektrownia atomowa, którą mają u siebie, która produkuje energię dla Węgier, to także jest elektrownia rosyjska, zawarli kontrakt z rosyjskimi podmiotami na modernizację tej elektrowni kilka lat temu, więc to uzależnienie jest ogromne".
Jednak, jak tłumaczył, "w tym momencie wobec agresji rosyjskiej na Ukrainie, wobec śmierci tysięcy ludzi na Ukrainie, cywilów, wobec bombardowania osiedli mieszkaniowych, burzenia bloków mieszkalnych przez armię rosyjską, działań zbrodniczych w pojęciu prawa międzynarodowego, trudno mi tę postawę zrozumieć".
Pytany czy Orban powinien być bojkotowany przez wolny świat powiedział: "trudno mi tę postawę zrozumieć, dlatego że to sytuacja rażąca, chociaż on sam jest w trudnej sytuacji, bo przecież nie on doprowadził państwo węgierskie do tego, że jest praktycznie całkowicie uzależnione od Rosji, jeśli chodzi o dostawy gazu i energię elektryczną, bo ma rosyjską elektrownię, umowy na dostawy paliwa ma podpisane z Rosją".
"NATO i UE oakzują się być prawdziwą wspólnotą"
Prezydent zauważył, że "uzależnienie energetyczne od Rosji to problem wielu krajów Unii Europejskiej, dlatego nie udało się wprowadzić sankcji na zakup paliw i surowców energetycznych". Na uwagę, że kraje te przekazują broń Ukrainie i przepuszczają broń (w przeciwieństwie do Węgier), odparł: Dlatego trudno jest mi to zrozumieć.
Pytany był też, czy NATO i Unia Europejska w tym momencie okazuje się być prawdziwą i realną wspólnotą.
- Na pewno jest bardziej wspólnotą niż była jeszcze do niedawna - powiedział. - To bez wątpienia. Jest dzisiaj dużo większe wzajemne zrozumienie, w Unii Europejskiej jest dużo więcej empatii, co dla mnie osobiście jest ważne - dodał.