O wyzwaniach związanych z fuzją trzech dużych rynkowych graczy ich menadżerowie dyskutowali podczas, trwającej w Warszawie, 6. edycji Kongresu 590.
Zdolni do dużych inwestycji
PKN Orlen już dziś deklaruje, że chce zmieniać swój biznes, budując koncern, który nie będzie obciążać środowiska naturalnego, a zarazem będzie działać zgodnie z oczekiwaniami klientów i w zgodzie z wytycznymi regulatorów.
– Wsparcie rozwoju OZE w energetyce czy paliw alternatywnych w transporcie wymaga dużych nakładów inwestycyjnych. Zależy nam, by energetyka był innowacyjna, stabilna i niskoemisyjna. Z kolei wodór czy biogaz wymagają umiejętnego podejścia do zarządzania i budowania nowych kompetencji – przekonuje Karol Wolff, dyrektor Biura Strategii i Projektów Strategicznych PKN ORLEN.
Nowy podmiot, który powstanie z połączenia PKN Orlen, Lotos i PGNiG, będzie zdolny do realizacji dużych inwestycji oraz pozyskiwania i wdrażania nowych technologii.
– Dziś musimy tak poukładać linie biznesowe, by każdy z podmiotów, będący częścią koncernu multienergetycznego, zajmował się tym, co potrafi najlepiej. Chcemy budować centra kompetencji, które nie tylko będą optymalizować działania, ale też rozwijać nowe obszary, w tym właśnie paliwa alternatywne czy elektromobilność – zapowiada Karol Wolff.
Do budowy koncernu multienergetycznego PKN ORLEN chce wykorzystać doświadczenia zdobyte podczas przejęcia Grupy Energa.
Gaz to strategiczne paliwo
Zdaniem Artura Cieślika, wiceprezesa ds. strategii i regulacji PGNiG, do 2050 roku gaz pozostanie głównym źródłem dla ciepłownictwa i energetyki, co jest szansą dla rozwoju przyszłego koncernu.
– Przesył gazu i jego magazynowanie, to nasze kompetencje. Chcemy rozwijać przesył gazów odnawialnych, a więc biogazu i wodoru za pośrednictwem istniejącej sieci, a trzeba pamiętać, że mamy do dyspozycji ponad 190 tys. km kw. Drugim ważnym tematem jest magazynowanie wodoru i spożytkowanie nadwyżek z OZE. Tym zamierzamy się zająć w koncernie – przyznaje Artur Cieślik.
Technologie, które są ważne z punktu widzenia nowego podmiotu, to także cały obszar związany z gospodarką obiegu zamkniętego, ale też technologie, które nie są komercyjnie gotowe, jak np. CCS (proces polegający na wychwytywaniu dwutlenku węgla ze spalin oraz jego magazynowaniu).
– Grupa wchodzi w technologie, które są przyjazne dla środowiska i bazują na produktach, które dziś mamy. Mówię m.in. o ropie naftowej, która jest częścią nie tylko paliw, ale też lekarstw. Szukajmy rozwiązań, które w bardziej zrównoważony sposób pozwolą nam korzystać z naszych dotychczasowych produktów – zachęca Krzysztof Nowicki, wiceprezes ds. fuzji i przejęć Grupy LOTOS.
Jak podkreśla prezes Nowicki, tylko koncern multienergetyczny ma szansę dokonać zielonej transformacji.
– Budujemy podmiot, który ma być odpowiedzią na rewolucyjne wyzwania, przed jakimi stoi dziś rynek energii. Mówimy o gonitwie, której celem jest powstrzymanie kryzysu klimatycznego. Ważne przy tym, byśmy w naszej zeroemisyjności byli konkurencyjni – zwraca uwagę prezes Nowicki.
I dodaje: – Dziś dążymy do tego, by koncern multienergetyczny powstał. Jeśli nie zrobimy tego teraz, to nie zrobimy już nigdy. Zdolność zbudowania spójnej organizacji z poszanowaniem wartości, jaką są ludzie i ich kompetencje jest tu kluczowe.
Bycie szybkim i pierwszym to wyzwanie, na które zwraca uwagę także Dawid Piekarz, wiceprezes Instytutu Staszica.
– Mamy do czynienia z rewolucją, ważne więc, by nie gonić peletonu, ale być na jego czele. Co więcej, warto na cały ten proces wpływać, być jego podmiotem, operatorem. Zarządzać miejscem, w którym się jest i zacząć na tym zarabiać.
Płatna współpraca z PKN ORLEN