- Komitet Stałych Przedstawicieli formalnie zatwierdził pakiet sankcyjny - powiedział dziennikarzom Sadoś. Jak dodał, pakiet zawiera m.in. mechanizm ustanawiania maksymalnych cen na rosyjską ropę przewożoną do państw trzecich w transporcie morskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ósmy pakiet unijnych sankcji. Jest porozumienie
- Pakiet wprowadza też nowe kryterium prawne zapobiegające obchodzeniu sankcji, czyli zakładające wpisywanie na listy sankcyjne osób, które uczestniczą w omijaniu przyjętych sankcji. Wprowadza na listy sankcyjne szereg produktów importowanych z Rosji, w tym: drewno, papier, produkty stalowe. Wprowadza zakaz eksportu szeregu produktów podwójnego zastosowania - elektronicznych, chemicznych, maszyn - do Rosji - wyjaśnił Sadoś.
- (Pakiet - red.) wprowadza kolejne osoby na listy sankcyjne. Chodzi o osoby odpowiedzialne m.in. za organizację fałszywych referendów na terenie Ukrainy, jednostki i przedsiębiorstwa zaangażowane w wysiłek wojenny w Rosji. Formalne ogłoszenie w dzienniku urzędowym (UE - red.) spodziewane jest w czwartek - dodał.
Postulaty Polski
Ambasador Polski przy UE przyznał, że stanowisko Polski i grupy popierających ją państw było bardziej ambitne. - Chcieliśmy szerszego zastosowania sankcji, chcieliśmy większej liczby osób i podmiotów do wpisania na listy sankcyjne. Natomiast obowiązuje zasada jednomyślności, więc musieliśmy znaleźć wspólny mianownik - zaznaczył.
Zwrócił też uwagę, że w trakcie negocjacji państwa unijne posiadające floty tankowców musiały zostać zapewnione, że pakiet sankcji bierze na cel przede wszystkim rosyjskie interesy finansowe i gospodarcze, a jednocześnie uwzględnia interesy państw członkowskich Unii Europejskiej, przedsiębiorstw europejskich i europejskiego podatnika.
- Ten proces był trudny. W jego toku musieliśmy się zgodzić na pewne wyłączenia. Są wśród nich m.in. te słynne krwawe diamenty. Liczymy, że opinia publiczna sprawi, że konsumenci będą bojkotowali te luksusowe towary, które nie są konieczne, a już w szczególności w warunkach wojennych powodują trudne dylematy etyczno-moralne" - mówił Sadoś.
Ambasador RP przy UE o sankcjach: Pakiet mógłby być lepszy
Dopytywany przez dziennikarzy, czy przy możliwościach UE uzgodniony pakiet sankcyjny jest jego zdaniem zadowalający, odparł: "Na pewno mógł być lepszy. Biorąc jednak pod uwagę to, że musimy zapewnić jednomyślność 27 państw członkowskich - a pamiętamy, że nie tak dawno były problemy ze sprawnym zapewnieniem tej jednomyślności - jest ważne, że silnie odpowiadamy na ostatnie agresywne kroki Rosji".
- To nie jest ostatnie słowo UE. W tym momencie w zasadzie rozpoczynamy prace (prowadzące - red.) do kolejnego pakietu sankcyjnego - zaznaczył dyplomata.
Wcześniej o osiągniętym porozumieniu ws. sankcji informowała PAP, powołując się na swoje źródło. Ósmy pakiet sankcji wobec Rosji, ograniczający jeszcze bardziej handel z tym krajem i wprowadzający ograniczenia wobec konkretnych osób, przedstawiła pod koniec września przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. To odpowiedź na dalszą eskalację przez Kreml agresji na Ukrainę.
Z przedstawionych przez KE szacunków wynika, że nowe ograniczenia handlowe, które mają objąć dalsze zakazy importu rosyjskich produktów, pozbawią Rosję 7 mld euro dochodów.