Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Paweł Gospodarczyk
Paweł Gospodarczyk
|
aktualizacja

Oto król wielkanocnej drożyzny. Cena wzrosła o ponad 40 proc.

352
Podziel się:

Stwierdzenie, że tegoroczna Wielkanoc będzie najdroższa od ponad 20 lat, to zbyt duże uproszczenie - mówi Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP. W wielu domach wielkanocny stół może być jednak uboższy. Bo Polacy widzą ceny i kalkulują. A wystarczy spojrzeć na to, ile kosztują dziś: majonez, jaja czy chrzan.

Oto król wielkanocnej drożyzny. Cena wzrosła o ponad 40 proc.
W 2023 r. zawartość koszyka wielkanocnego będzie o niespełna 30 proc. droższa niż w roku ubiegłym (East News, Adam Staskiewicz)

Tegoroczne święta wielkanocne uderzą Polaków po kieszeni o ok. 30 proc. mocniej niż w roku ubiegłym. Chcemy kupić tę samą liczbę produktów, jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że będzie nas to kosztować więcej.

Wielkanoc 2023. Polacy tną świąteczny budżet

Mówi o tym m.in. badanie UCE Research i Grupy BLIX dotyczące przedświątecznych nastrojów konsumenckich. Wynika z niego, że prawie 30 proc. badanych planuje wydać na wielkanocne zakupy spożywcze przypadające na jedną osobę średnio do 200 zł. 26 proc. Polaków przeznaczy na zakupy 200-300 zł, a 16,5 proc. - 300-400 zł. Między innymi z powodu rosnącej inflacji prawie 68 proc. ankietowanych zamierza obniżyć wydatki przed Wielkanocą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ekonomista pokazuje, co się stało z ceną oleju. "Z 5 zł podrożał do 15 zł w dwa lata"

Potwierdza to barometr Nastrojów Konsumenckich GfK, który choć w marcu tego roku wzrósł o 0,3 punktu procentowego, to wciąż pozostaje na wyjątkowo niskim poziomie, wynoszącym -17,1 proc. Autorzy analizy wskazują, że to "jeden z najniższych (poziomów - przyp. red.) w całej historii badania".

Z kolei analitycy Sektora Food and Agri Banku BNP Paribas oceniają, że Wielkanoc 2023 będzie jednym z najdroższych świąt w ostatnim dwudziestoleciu.

"Chociaż już rok temu praktycznie każdy produkt pojawiający się na stole wielkanocnym podrożał, to w 2023 roku zmierzymy się z dalszymi podwyżkami. Ciężko obecnie znaleźć produkt, którego cena wzrosła o mniej niż 1/3, zaś podwyżki o nawet połowę mogą być normalnością" - wskazali w komunikacie.

Koszyk droższy o prawie 30 proc.

Koszyk produktów spożywczych najczęściej kupowanych przed Wielkanocą, w którego skład wchodzą: 1 kg chleba pszenno-żytniego, 2 kg mąki pszennej, 2 kg mięsa wieprzowego, 2 kg kurczaka patroszonego, 0,5 kg szynki wieprzowej, 1 kg kiełbasy wędzonej, 1 kg twarogu półtłustego, 30 jaj, 1 kg masła, 1 kg oleju rzepakowego, 1 kg jabłek, 1 kg buraków, 1 kg marchwi, 1 kg cebuli, 3 kg ziemniaków, 1 kg cukru i 2 litry soku jabłkowego, będzie o około 28 proc. droższy w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku - czytamy w analizie.

Z konkretami przychodzi Główny Urząd Statystyczny, który w udostępnionym money.pl zestawieniu porównał zawartość koszyka z lutego 2022 r. oraz z lutego bieżącego roku (dane za marzec będą dostępne w połowie kwietnia).

Liczby pokazują jasno, że królem wielkanocnej drożyzny jest jajko. Cena za sztukę jest w tym roku wyższa o nieco ponad 40 proc. od ubiegłorocznej i wynosi 0,99 zł. Podobnie jest w przypadku majonezu - tu skok sięga również 40 proc. (4,08 zł na 5,76 zł), oraz chrzanu, droższego o 30 proc. (3,30 zł na 4,29 zł). Poniżej prezentujemy ceny produktów, która trafiają często do święconki.

Coraz mniej ciast na stołach?

Ponadto wysoką inflację odczują entuzjaści wypieków - przygotowanie tradycyjnych bab i mazurków również kosztuje więcej. Za cukier trzeba zapłacić ponad 80 proc. więcej niż przed rokiem. Mąka zdrożała o około 40 proc., a olej - o 25 proc. Wszystko to za sprawą rekordowo drogiego na przełomie bieżącego i ubiegłego roku zboża, wysokich kosztów energii oraz wyższych kosztów pracy i transportu. W tym roku ciasta mogą być prawdziwym rarytasem na wielkanocnych stołach.

Jednak jak zauważa w rozmowie z money.pl główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak, powyższe dane należy interpretować z pewną rezerwą. - Święta wielkanocne to czas, w którym zakupy koncentrują się na produktach spożywczych. W przypadku Bożego Narodzenia bardziej rozwinięta jest tradycja prezentów, więc mowa o wydatkach typu RTV, AGD, zabawki czy odzież. Dynamika cen związanych z wydatkami bożonarodzeniowymi jest mniejsza - mocno zdrożała żywność, ale sporo towarów staniało, np. właśnie niektóre artykuły RTV - wyjaśnia i dodaje:

Roczna dynamika wydatków na Boże Narodzenie nie jest tak bardzo wysoka, nie odbiega od poziomu inflacji ogółem. Z kolei specyfika świąt wielkanocnych wskazuje przede wszystkim na wydatki spożywcze. A żywność drożeje w ostatnich miesiącach bardziej niż przeciętnie. To jest wzrost o ponad 20 proc. Taka mniej więcej jest skala wzrostu kosztu świątecznego koszyka. Jednocześnie trzeba liczyć się z tym, że wzrost kosztów świąt wielkanocnych będzie wyższy niż inflacja.

Przypomnijmy: inflacja w marcu wyniosła 16,2 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Miesiąc wcześniej wskaźnik wyniósł 18,4 proc. i był najwyższy od grudnia 1996 r.

Wzrost cen, ale też wzrost płac

Piotr Bujak zaznacza także, że kwota 599 zł, którą Polacy średnio wydadzą na święta (wg danych UCE Research i Grupy BLIX), pokazuje pewne proporcje. - W porównaniu z przeciętnym wynagrodzeniem w sektorze przedsiębiorstw, które jest na poziomie 7 tys. zł (7065,56 zł brutto), to nie jest coś, co wywróci świąteczny budżet. W tej kwocie mieści się kwota wzrostu cen rok do roku, wynosząca kilkadziesiąt złotych - uważa nasz rozmówca.

Załóżmy hipotetycznie, że rok temu koszt świąt wynosił 450 zł i wzrósł o 33 proc. do 600 zł. Mamy 150 zł przyrostu przy 33 proc. wzroście cen. Płace tymczasem wzrosły z 6300 zł do 7000 zł, tj. o ponad 10 proc. W tym przyroście płac mieści się wzrost kosztów świątecznych, choć należy pamiętać, że drożeją też towary spoza świątecznej kategorii - tłumaczy ekonomista PKO BP.

Na pytanie, czy w Wielkanoc 2023 będzie najdroższa od ponad 20 lat, nasz rozmówca odpowiada stanowczo. - Idąc tym tokiem myślenia, można powiedzieć, że co roku święta są najdroższe. To zbyt banalne twierdzić, że tegoroczne będą drogie jak nigdy w XXI wieku. Nie zapominajmy, że niewielka, kontrolowana inflacja jest przecież pożądana - podsumowuje Bujak.

Paweł Gospodarczyk, dziennikarz money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(352)
WYRÓŻNIONE
Wolne mam
2 lata temu
A tam 2 dni wolnego i tyle, robię większy obiad i mam w nosie! Przynajmniej odpocznę. Już się nagoscilam rodziny po kokardę. Dzis tej watahy już nie obsługuję, nie podstawiam pod nos i nie szykuje wałówek na drogę! Żegnam całą swoją familię, która przylazila do mnie 2 razy do roku na święta z gołymi łapami, najadała się, pysk otarła i poszła, a ja jak ten dureń z dzieckiem małym na rękach zapierniczałam! Bar zamknięty do odwołania! Cóż będzie trzeba znów zacząć wydawać na catering, jest mi niezmiernie z tego powodu wszystko jedno😂😂😂😂
Jeonek
2 lata temu
Skąd takie ceny mąki i pieczywa skoro paliwo nie zdrożało a zboże podobno tanie.
Kef
2 lata temu
Zróbcie lepiej tabele o ile wzrosły ceny od 2015r to wyjdzie wam od 100 do 300%.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (352)
Cena
2 lata temu
Po inflacji monetarnej u schyłku komuny. Wszyscy mają sfiza inflacyjnego obecnie.
Teri
2 lata temu
Nie ma sobie co żałować bieda musi pofolgować
Tomasz
2 lata temu
Mieszkam w Hanowerze od lat osiemdziesiątych u powiem wam coś rodacy ... gdybyśmy tutaj mieli tylko takie " problemy " w przygotowaniu świąt jak wy macie w Polsce . Czytam te artykuły i nie wierzę . Mam przecież rodzinę w Polsce , wiem jak się im żyje ale i wiem jak tutaj nam się żyje . Przyjedź dziennikarzu tutaj do nas i zrób takie porównanie cen rok do roku ! Kopara ci opadnie do ziemi biedaku . Jestem pod wrażeniem jak Polska zmieniła się w ciągu ostatnich paru lat . P.S. Darujcie sobie atak na mnie życiowi wieczni malkontenci i tak nie zamierzam tego czytać.
dgen
2 lata temu
Może wreszcie Polacy będą wyrzucali mniej żywności ? A co do cen - wreszcie działa prawo popytu i podaży. Mimo Świąt dzisiaj kupiłem olej za 7,99 zł a masło za 4,49.
nik
2 lata temu
Ta arogancja Szydło jest niebywała. Nie zapomnimy jej stanowiska" że pieniądze im się po prostu należały" o niesłychanie wysokich nagrodach, jakie dała swoim ministrom czy też w głosowaniu 27:1 nad przedłużeniem kadencji Tuska. Teraz jej ostatnie brednie" Kolejna kadencja PiS pozwoli dokończyć zmiany w Polsce, uczynić je niemożliwymi do cofnięcia" A więc kiedy opozycja będzie pozbawiona głosu bo istnieć będą tylko reżimowe media To takie kreatury mają dalej rządzić?. Kaczyński ma już w ręku wszystkie instrumenty pozwalające pozwalające mu panować nad procesem wyborczym: media, sądy, Państwową Komisję wyborczą. Ten złoczyńca Kaczyński wykorzysta wszystko by ponownie sfałszować wybory i nie stracić władzy bo "ALBO RZĄDZIMY ALBO SIEDZIMY . Zapowiada się Białoruś i Rosja w Polsce.
...
Następna strona