Minister Waldemar Buda przekonuje, że program "Pierwsze mieszkanie" jest dla osób, które osiągają średnie dochody.
Dzięki temu, że kredyt przewiduje 2 proc. oprocentowania, zdolność kredytowa staje się dostępna dla coraz większej grupy – powiedział Wlademar Buda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pierwsze mieszkanie". Oto, kto może skorzystać z programu
Rada Ministrów przyjęła 14 marca projekt programu "Pierwsze mieszkanie". Przewiduje on, że od 1 lipca 2023 r. program będzie przewidywać kredyt ze stałą stopą, do którego dopłaci państwo. Będzie także możliwość otwarcia konta mieszkaniowego z dopłatą. Na nowe rozwiązanie rząd przeznaczy w ciągu 10 lat ok. 16 mld zł.
Bezpieczny Kredyt z dopłatą państwa ma pomóc osobom do 45. roku życia w zakupie pierwszego mieszkania. Jeśli kredyt udzielany będzie dwóm osobom prowadzącym gospodarstwo domowe, przynajmniej jedna z nich będzie musiała mieć mniej niż 45 lat.
Kredyt może być udzielony wyłącznie na pierwsze mieszkanie. Kwota kredytu dla jednej osoby nie będzie mogła przekroczyć 500 tys. zł. Jeśli kredytobiorca prowadzi gospodarstwo wspólnie z małżonkiem lub ma co najmniej jedno dziecko - 600 tys. zł. Wkład własny nie będzie mógł być wyższy niż 200 tys. zł.
Dopłata do rat będzie przysługiwała przez 10 lat.
Resort finansów i NBP krytycznie o programie "Pierwsze mieszkanie"
Utworzenie nowego programu "Pierwsze mieszkanie", finansowanego poprzez fundusz utworzony w ramach BGK, a nie bezpośrednio z budżetu państwa, może być negatywnie oceniane z punktu widzenia transparentności finansów publicznych - oceniło w opinii do projektu ustawy Ministerstwo Finansów. Zdaniem MF program spowoduje wzrost cen na rynku mieszkaniowym.
Program "Pierwsze mieszkanie" nie zwiększy dostępności mieszkań, podbije ich ceny, a na programie skorzystają głównie osoby zamożne - stwierdził Narodowy Bank Polski w opinii do flagowego rządowego projektu.
W ocenie skutków regulacji projektu wskazano, że jednym z oczekiwanych efektów jego wprowadzenia jest utrzymanie wysokiego poziomu nowych inwestycji mieszkaniowych, jednak w ocenie NBP, cel ten można byłoby skuteczniej osiągnąć poprzez działania zmierzające do zwiększenia podaży mieszkań, a nie stymulujące popyt.