Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
HTO
|
aktualizacja

PiS dopiął swego. Za chwilę "spektakularne" otwarcie Mierzei. Nastroje? Bojowe

Podziel się:

17 września, po 35 miesiącach budowy, zostanie otwarty przekop przez Mierzeję Wiślaną. To duża szansa dla regionu i żeglugi, ponieważ inwestycja pominie kontrolowaną przez Rosję Cieśninę Pilawską. Jednak przedsięwzięcie od początku wywołuje skrajne emocje. Czy otwarcie kanału je uspokoi?

PiS dopiął swego. Za chwilę "spektakularne" otwarcie Mierzei. Nastroje? Bojowe
Prace nad przekopem Mierzei Wiślanej jeszcze się nie zakończył, ale najważniejszy odcinek jest już gotowy (GETTY, NurPhoto)

17 września to data w polskiej historii symboliczna. W 1939 r. Polskę najechał ZSSR, a w tym roku otworzy się przekop przez Mierzeję Wiślaną. Rządowa inwestycja ma przynieść korzyści m.in. dla Elbląga, który po wojnie stracił bezpośredni dostęp do Morza Bałtyckiego.

Przekop Mierzei Wiślanej to strategiczna inwestycja dla Polski. Dzięki niej po raz pierwszy w powojennej historii Polski będzie możliwość wpłynięcia na Zalew Wiślany z pominięciem rosyjskich wód terytorialnych. Zasadność decyzji rządu o rozpoczęciu tej inwestycji jest szczególnie widoczna w dzisiejszej sytuacji geopolitycznej - mówił w piątek minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.

Kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną jest gotowy. Pozostają tylko prace porządkowe, które potrwają jeszcze kilka tygodni. Natomiast inwestycja będzie kontynuowana. 17 września zakończy się dopiero pierwszy, najważniejszy jej etap.

Oficjalny kosztorys przekopu przez Mierzeję opiewa na 1,984 mld zł, ale nie jest to ostateczna kwota. W money.pl informowaliśmy już, że do tej sumy dojdą jeszcze koszty utrzymania torów wodnych, a także załogi i potrzebnych urządzeń. A w przyszłości także przeglądów i potencjalnych remontów.

Elbląg i okolice wiążą z kanałem duże nadzieje

Na przekopie Mierzei Wiślanej najbardziej zyskać ma port w Elblągu, który od lat jest uzależniony od strony rosyjskiej. W przeszłości Cieśnina Pilawska i cała żegluga na akwenie była zablokowana.

Arkadiusz Zgliński, dyrektor spółki Zarząd Portu Morskiego Elbląg w niedawnej rozmowie z money.pl przypomniał sytuację, gdy między 2006 a 2010 r. Rosja wprowadziła całkowity zakaz żeglugi na Zalewie Wiślanym, co sprawiło, że życie w porcie praktycznie zamarło.

Teraz samorządowcy Elbląga liczą, że dzięki przekopowi cały region rozwinie się i zyska wielu potencjalnych inwestorów.

Samorząd i mieszkańcy od dekad starają się o dostęp Elbląga do morza. To dla nas gwarancja rozwoju. Przez lata dostawaliśmy informacje od inwestorów, że z chęcią weszliby do nas, gdy dojdzie do przekopu Mierzei. Przez lata musieliśmy odsyłać ich z kwitkiem. Dzisiaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej - mówił money.pl Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.

Nawet ze strony opozycji słychać pojedyncze pozytywne słowa, że nowa droga, która połączy Elbląg z Morzem Bałtyckim, ma sporą wartość. Wiceszef PO Tomasz Siemoniak w przeszłości wypowiadał się dobrze o przekopie na Mierzei Wiślanej, w środę w Programie Pierwszym Polskiego Radia został zapytany, czy podtrzymuje swoją opinię.

Ja wypowiadałem się na podstawie też mojej obecności w Elblągu, rozmów z elbląskimi politykami. I uważałem, że nie należy takich przedsięwzięć jak przekop, czy jak Centralny Port Komunikacyjny wrzucać w tę wojnę polsko-polską i udowadnianie drugiej stronie, że ma jak najgorsze intencje - powiedział Siemoniak, cytowany przez Polską Agencję Prasową.

Krytyka przekopu Mierzei Wiślanej

Jedna od początku to wielkie przedsięwzięcia wzbudza skrajne emocje. Od entuzjazmu, wyrażanego przede wszystkim przez obóz rządzący po ostrą krytykę, którą słychać z wielu stron.

Przekop Mierzei Wiślanej należy odłożyć o dwa, trzy lata, a pieniądze na tę inwestycję przekazać m.in. na służbę zdrowia – mówił w 2020 r. Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy (słowa padły w trakcie kampanii przed wyborami samorządowymi).

Krytycy, którzy wątpią w sens tej inwestycji, zwracają uwagę głównie na dwie kwestie. Pierwsza to gigantyczne koszty. Jarosław Kaczyński przekonywał po wygranych wyborach parlamentarnych, że przedsięwzięcie pochłonie od 700 do 800 mln zł.

Część pieniędzy, jakie miały być przeznaczone na jej realizację, chciano pozyskać z dofinansowania Unii Europejskiej oraz wydobycia bursztynu. Tymczasem okazało się, że plany związane z pozyskaniem surowca nie ziszczą się. W końcu nawet rząd przyznał, że wydobywanie bursztynu z terenu przekopu Mierzei Wiślanej jest ekonomicznie nieopłacalne.

Wykonane analizy opłacalności wydobycia bursztynu w rejonie planowanej inwestycji wykazały, że pozyskanie bursztynu jest ekonomicznie nieopłacalne, tzn. koszt wydobycia kopaliny ze złoża byłby wyższy niż rzeczywista wartość wydobytego bursztynu - informował wiosną 2021 r. wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk w odpowiedzi na poselską interpelację.

Ostatecznie zakładane początkowo koszty się podwoiły i wzrosły do niemal 2 mld zł.

Przekop nie poprawi obronności Polski?

W związku z wojną w Ukrainie rząd zapewniał, że nowy kanał wzmocni obronność Polski. Eksperci wskazują, że co prawda, w razie blokady rosyjskich portów, a także zamknięcia Cieśniny Pilawskiej, Elbląg uzyskał bezpośrednie połączenie z Morzem Bałtyckim, ale specyfikacja techniczna przekopu nie wpłynie na naszą sytuację. Dlaczego? Wyjaśniał to były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych Polski Mirosław Różański w rozmowie z money.pl.

Średnia głębokość (kanału - przyp. red.) to 2,7 m. Jeśli mówimy o Kormoranach (okręty do poszukiwania, identyfikacji i zwalczania min morskich - przyp. red.), na które umowę podpisał Mariusz Błaszczak, to mają one głębokość zanurzenia 2,8 m. W przypadku innych okrętów zanurzenie wynosi około 5,7- 5,8 m - tłumaczył Różański.

Spór o pogłębienie rzeki Elbląg

Choć władze Elbląga liczą, że zakończenie inwestycji przyniesie ogromne korzyści dla regionu, to potrzeba poczekać na jej całkowite dokończenie. Kontrowersje wzbudza ostatni etap, czyli pogłębienie rzeki Elbląg.

Jak pisaliśmy już w money.pl, na otwarcie przekopu cieniem rzuca się nią spór o pogłębienie ostatniego odcinka przed portem Elbląg, który w części należy do samorządu. Rząd oferuje, że prace wykona, ale za cenę przejęcia kontroli nad portem. To przedsięwzięcie jest kluczowe dla funkcjonowania elbląskiego portu. Po pogłębieniu do planowanych 5 metrów port będzie bowiem w stanie obsłużyć statki, które mogą przewieźć od 5 tys. do nawet 8 tys. ton.

Resorty aktywów państwowych oraz infrastruktury zaoferowały samorządowi, że port komunalny będzie dofinansowany kwotą 100 mln zł, ale państwo ma być większościowym jego udziałowcem. Opozycja mówi o próbie "kradzieży portu".

Prezydent Elbląga studzi emocje. Liczy na to, że uda mu się porozumieć z rządem. Więcej na ten temat piszemy tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
inwestycje
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl