Agencja ratingowa S&P pierwotnie zakładała, że nasza gospodarka będzie się rozwijać w 2021 roku w tempie 3,8 proc. Po analizie jednak wprowadza korektę. Będzie wolniej. Nowa prognoza to 3,4 proc. PKB.
"Obecnie spodziewamy się niewielkiego spadku PKB w I kw., biorąc pod uwagę wzrost liczby przypadków Covid-19 oraz ponowne zaostrzenie restrykcji, co jednak będzie częściowo skompensowane mocniejszym niż oczekiwano IV kw. 2020 r. Choć Polska ma mniejszą ekspozycję na wzrostu popytu w USA, to polski sektor przemysłowy jest mocno powiązany z niemieckimi łańcuchami dostaw i skorzysta na mocnym popycie zewnętrznym na dobra przemysłowe" - napisano w raporcie.
Lepiej ma być w przyszłym roku. S&P prognozowała dla nas PKB na poziomie 4,2 proc., ale podwyższyła tę prognozę dla 2022 roku do 4,4 proc.
Według analityków agencji, dopiero w późniejszym terminie będzie można ocenić, czy do Polski trafi całość środków z Funduszu Odbudowy UE (5,5 proc. PKB) - po dokonaniu przez Komisję Europejską oceny Krajowego Planu Odbudowy.
W dalszej perspektywie (na 2023 r.) S&P prognozuje wzrost polskiej gospodarki o 3,0 proc., a na 2024 r. o 2,7 proc.
W 2024 r. agencja spodziewa się powrotu głównej stopy procentowej w Polsce do przedkryzysowego poziomu 1,50 proc.
Prognozowana przez S&P inflacja CPI w Polsce ma wynieść średniorocznie 2,9 proc. w bieżącym roku, 2,1 proc. w 2022 r. i 2,2 proc. w 2023 r.
Agencja spodziewa się umocnienia złotego z średniorocznie 3,79/USD na koniec 2021 r. do 3,72/USD w grudniu 2022 r.