Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła w poniedziałek uchwałę, w której stwierdza, że w wyniku orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego przyjmuje sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS. Choć znalazły się w niej zastrzeżenia, że PKW jest bezpośrednio związana orzeczeniem, które musi pochodzić od sądu w rozumieniu konstytucji polskiej i Kodeksu wyborczego, PKW nie przesądza, czy ta izba spełnia te wymogi.
PKW wysłała już do resortu finansów pisma w sprawie anulowania skutków uchwały z sierpnia zmniejszającej dotacje i subwencje dla PiS. - Napisaliśmy, że nasze pismo z 30 sierpnia jest o tyle nieaktualne, że po orzeczeniu Sądu Najwyższego przyjęliśmy sprawozdanie komitetu wyborczego PiS - mówi money.pl Sylwester Marciniak, przewodniczący PKW.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile pieniędzy ma dostać PiS
Decyzja oznacza, że do PiS może wpłynąć dodatkowo blisko 22 mln zł Skąd ta suma?
Wynika z odwrócenia skutków sierpniowej uchwały PKW. Wówczas komisja, odrzucając sprawozdanie PiS, uznała, że suma nieprawidłowości w kampanii PiS wyniosła 3,6 mln zł. Zgodnie z Kodeksem wyborczym skutkowało to zmniejszeniem dla PiS i dotacji, czyli zwrotu kosztów kampanii wyborczej i subwencji, czyli corocznego transferu pieniędzy dla partii politycznych. To zmniejszenie i w jednym i w drugim przypadku oznaczało trzykrotność zakwestionowanej sumy, a więc 10,8 mln zł, czyli łącznie prawie 22 mln zł.
Mówimy o samym zwrocie tego, co zostało odjęte na podstawie decyzji z sierpnia. W praktyce transfer może być większy, ponieważ z subwencji rocznej, jaka została wyliczona dla PiS, do tej pory minister finansów wypłacił 13 mln z, a pierwotnie wyliczona dla PiS subwencja miała wynieść prawie 26 mln zł. W styczniu minister finansów miał wypłacić PiS zaległe jeszcze 2 mln zł, więc łączny transfer dla PiS za zeszły rok ma wynieść ponad 24 mln zł.
Zapytaliśmy resort finansów, jak postąpi po decyzji PKW. Do tej pory ministerstwo podkreślało, że wykonuje jedynie decyzje PKW i wypłaca pieniądze zgodnie z korespondencją od komisji. Nasze pytania zostały wysłane zaraz po decyzji PKW. Odpowiedź opublikujemy, gdy tylko ją dostaniemy.
Wieczorem głos zabrał natomiast premier Donald Tusk. "»Pieniędzy nie ma i nie będzie«. Na moje oko tyle wynika z uchwały PKW" - skomentował w serwisie X.
Mogą wrócić na pozycję lidera pod względem subwencji
Dla PiS odzyskanie pieniędzy jest ważne z punktu widzenia możliwości finansowania kampanii wyborczej. Jeśli otrzyma zwrot, to wróci na pierwsze miejsce, jeśli chodzi o sumę wypłacanej subwencji. To prawie 26 mln zł rocznie, podczas gdy do KO płynie prawie 24 mln zł rocznie. Prawie 10 mln zł rocznie płynie do nowej lewicy, ponad 8 mln zł do Konfederacji a po 7,5 mln zł do PSL i Polski 2050.
Na rozpatrzenie czeka jeszcze kolejna skarga PiS do SN, na odrzucenie przez PKW sprawozdania wyborczego partii PiS. W tym przypadku konsekwencją jej uznania byłoby odebranie PiS subwencji na trzy lata. Ale ta decyzja PKW była bezpośrednią konsekwencją odrzucenia sprawozdania komitetu wyborczego PiS, więc zapewne w tym przypadku SN także uzna skargę PiS, co oddali groźbę zablokowania wypłaty subwencji.
Grzegorz Osiecki, dziennikarz money.pl