Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Po 23 latach wywalczył 22 mln zł. Prawnicy: nie należy się nawet 1 zł. Jest odpowiedź biznesmena

338
Podziel się:

Markowi Kubali, pokrzywdzonemu przedsiębiorcy, po 23 latach walki sąd przyznał 22 mln zł odszkodowania. Prokuratoria Generalna złożyła jednak apelację od wyroku. Brak podstaw, błędna opinia biegłego, sprawa była już osądzona - oto główne zarzuty prawników. Biznesmen odpowiada: to niedorzeczne.

Po 23 latach wywalczył 22 mln zł. Prawnicy: nie należy się nawet 1 zł. Jest odpowiedź biznesmena
Markowi Kubali, pokrzywdzonemu dealerowi Seata, po 23 latach walki sąd przyznał 22 mln zł odszkodowania (MK, -)

"Puls Biznesu" dotarł do apelacji Prokuratorii Generalnej (PG) wobec wyroku Sądu Okręgowego w Sieradzu, który 15 kwietnia 2024 r. przyznał przedsiębiorcy 22 mln zł odszkodowania.

Jednak - jak czytamy w dzienniku - prawnicy PG przeciwko temu orzeczeniu wytoczyli najcięższe działa. Uważają, że Markowi Kubali nie należy się nawet 1 zł i takiego orzeczenia domagają się od sądu apelacyjnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Filipem Bittnerem

W apelacji piszą, że "sąd całkowicie zlekceważył zasady dotyczące ustalania związku przyczynowego, uznając, że normalnym następstwem tymczasowego aresztowania w wymiarze 17 dni, nieingerującego w działanie przedsiębiorstwa, jest doprowadzenie do upadłości".

Innym zarzutem w stosunku do wyroku sądu okręgowego jest tzw. powaga rzeczy osądzonej (dana sprawa może być tylko raz osądzona w polskim sądzie). Prawnicy Prokuratorii uważają, że kwestia odszkodowania dla Marka Kubali został osądzona w 2018 r. przez sąd karny. Marek Kubala uzyskał wtedy 153 tys. zł zadośćuczynienia za bezpodstawne aresztowanie - informuje "PB".

Prawnicy PB podważają także opinię biegłego, który stwierdził, że upadek firmy wałbrzyskiego dilera Seata nastąpił w wyniku jego aresztowania. Ich zdaniem "opinia została sporządzona wadliwie przy wykorzystaniu niewłaściwych i w znacznej części nieweryfikowalnych oraz dowolnych założeń" - czytamy w dzienniku.

Marek Kubala o apelacji w swojej sprawie: absurd

- W kwietniu Sąd Okręgowy w Sieradzu stanął po stronie obywatela pokrzywdzonego przez inne sądy. Chciałbym, żeby to wybrzmiało. Apelowałem, żeby Prokuratoria Generalna uszanowała ludzką krzywdę i odstąpiła od apelacji. Tak się nie stało. Dla mnie to niedorzeczne - mówi w rozmowie z money.pl Kubala. - Jestem pewny tego wyroku, będę go bronił. Uzasadnienie jest mocne i obszerne. Jego uchylenie jest moim zdaniem wątpliwe - dodaje.

Podstawy apelacji przedsiębiorca nazywa "przekłamanymi" i absurdalnymi". Ma za złe politykom koalicji bierność w jego sprawie. - W apelacji są podnoszone kwestie niepodniesione nigdy w procesie cywilnym - tłumaczy. Argumenty prokuratorii uważa za spóźnione. W najbliższym czasie Kubala planuje zorganizowanie konferencji prasowej w Sejmie.

Do domu biznesmena weszli zamaskowani policjanci

O sprawie Marka Kubali, pokrzywdzonego przez państwo przedsiębiorcy z Wałbrzycha, niejednokrotnie pisaliśmy w money.pl. Kubala był właścicielem salonu samochodowego Seata w Wałbrzychu. W 2000 r. zarzucono mu m.in. przemyt pojazdów, zaniżanie ich wartości i korupcję. W efekcie jego firma upadła, a on sam wpadł w długi. Swoje straty wycenił na blisko 50 mln zł.

13 grudnia 2000 r. do domu Kubali - wówczas właściciela salonu Seata - wpadli zamaskowani i uzbrojeni policjanci. O godz. 6 nad ranem wyprowadzili go w kajdankach. Oskarżano go m.in. o spowodowanie strat na ogromne sumy i łapówkarstwo. Kontrahenci się od niego odwrócili. Z dnia na dzień stracił wszystko, na co pracował - relacjonowaliśmy w money.pl w 2017 r.

23 lata walki w sądzie. "Nie mam już siły"

Sąd Okręgowy w Sieradzu sporządził pisemne uzasadnienie wyroku z 15 kwietnia 2024 r., w którym wałbrzyskiemu dilerowi Seata przyznał 12 mln zł odszkodowania wraz z odsetkami (łącznie około 22 mln zł). Obnażył poważne błędy prokuratury i sądu, które doprowadziły do bezpodstawnego aresztowania biznesmena i upadku jego dobrze rozwijającej się firmy.

Biznesmen walczył o sprawiedliwość 23 lata: najpierw 11 lat o uniewinnienie od zarzutów prokuratury, a od 12 lat toczył boje w sądach o odszkodowanie za spowodowanie upadku firmy. Kubala apelował do premiera Donalda Tuska oraz ministra Adama Bodnara o powstrzymanie PG od składania apelacji, by korzystny dla niego wyrok się uprawomocnił.

- Nie mam już sił walczyć. Moje życie legło w gruzach z powodu wrogich działań organów państwa polskiego. Chcę zacząć normalnie żyć i ratować utracone zdrowie - powiedział Marek Kubala "Pulsowi Biznesu".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(338)
WYRÓŻNIONE
Poznaniak
5 miesięcy temu
Chciałbym z imienia i nazwiska poznać te gwiazdy palestry z Prokuratorii Generalnej. M. Kubala uzyskał wcześniej odszkodowanie za bezpodstawne, a więc bezprawne tymczasowe aresztowanie. Przyznane teraz odszkodowanie jest za zniszczenie Jego firmy. To zupełnie różne sprawy. Jakim kretynem trzeba być, żeby stwierdzić, że bezprawne aresztowanie nie ingeruje w prowadzenie działalności gospodarczej i nie może doprowadzić do upadłości firmy?! Za chwilę usłyszymy, że takie aresztowanie to forma darmowej reklamy i działa wręcz zachęcająco!
ar
5 miesięcy temu
Niech będzie i 50 milionów skoro zniszczyli chłopu życie, ale jak skarb państwa, czyli my, zapłaci, to później ściągać od tych prokuratorów i sędziów, którzy się do tego przyczynili.
God
5 miesięcy temu
Absurdem jest że odszkodowanie płaci państwo a nie prokurator który wydał nakaz zatrzymania
NAJNOWSZE KOMENTARZE (338)
Dominika86
4 miesiące temu
Szanowni, ja już wiele razy informowałem w internecie o sprawie pozbawienia mnie i mojej rodziny "dachu nad głową", tj. przydzielonego nam mieszkania komunalnego w zamian za oddanie wykupionego prawa do mieszkania spółdzielczo-własnościowego zapłacenia kwoty dawnych 5,0 mln zł, kaucji i opłaty skarbowej po zawarciu umowy najmu tego przydzielonego nam mieszkania i wszystko to powstało w czasie usługi obowiązkowego pośrednictwa M. St. W-wy, które nawet tolerowało żadanie łapówki.
niezalezne sa...
5 miesięcy temu
Co ma premier i minister Bodnar do apelacji ?
Probably
5 miesięcy temu
A gdzie klauzule generalne? Zgadzam się, że nie należy się ani 1 zł, ale prawnikom za ich prace, w której chyba jako jedyna grupa zawodowa nie podlega odpowiedzialności.
kp_
5 miesięcy temu
Naczelny Sąd Administracyjny, w wyroku z dnia 11 maja 1994 roku, sygn. akt III SA 904/93, przypis 18, orzekł, iż „Naruszenie prawa ma cechę rażącego, gdy decyzja dotknięta wywołuje skutki prawa niedające się pogodzić z wymaganiami praworządności, którą należy chronić nawet kosztem obalenia decyzji ostatecznej.” kp
Kazimierz Pod...
5 miesięcy temu
naprzeciw zasadzie powagi rzeczy osądzonej, stoi (w postępowaniu administracyjnym) art. 156 kpa. kp
...
Następna strona