- Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej zapytują Pana, w czym są gorsi od swoich Koleżanek i Kolegów z innych formacji mundurowych? Czym zasłużyli sobie na nierówne traktowanie? Tak samo są na "pierwszej linii" frontu jak np. funkcjonariusze Straży Granicznej i tak samo ryzykują zdrowiem swoim i swoich najbliższych. Tak samo są w swoich środowiskach stygmatyzowani za to, że z racji pełnienia służby na pierwszej linii, mogą sprowadzić chorobę do domu, sklepu, itp. Nawet do wielu siedzib kierownictwa KAS nie mają z tego powodu wstępu, a wielu przełożonych nie dopuszcza do kontaktu z nimi - piszą przedstawiciele Związku Zawodowego Celników w liście do premiera Morawieckiego.
To ich reakcja na dzisiejszą konferencję prasową premiera, który informował o przyznanych podwyżkach i nagrodach w służbach mundurowych, uzasadniając to tym, że funkcjonariusze tych formacji oraz służby medyczne są "na pierwszej linii frontu" w walce z koronawirusem. Celnicy postanowili przy okazji przypomnieć o tym, że są jedyną bodaj służbą, która podwyżek ciągle nie dostała - chociaż są one obiecane i zapisane w ustawach.
Tomasz Ludwiński, szef "NSZZ Solidarność skarbowców" przypomina, że wciąż obowiązuje zawarte kilka miesięcy temu porozumienie ministra finansów ze związkami zawodowymi działającymi w KAS w sprawie 6-proc. podwyżek dla pracowników i funkcjonariuszy. Środki te zawarto w ustawie budżetowej na 2020 r., która też wciąż obowiązuje.
Kryzys. Rząd planuje cięcia pensji urzędników
- Funkcjonariusze SCS biorą udział w walce z COVID-19, chroniąc nasze granice zarówno zewnętrzne jak i te wewnętrzne oraz dbają, aby nie zatrzymał się obrót gospodarczy. Mają bezpośredni kontakt z osobami przyjeżdżającymi z zagranicy na przejściach granicznych oraz w oddziałach wewnętrznych. To tam ostatecznie dojeżdżają kierowcy samochodów TIR, a bez odprawy towary importowane nie dotrą do odbiorców - piszą celnicy.
Przypominają, że tylko dzięki ich nadzwyczajnej mobilizacji ogromne transporty środków medycznych, jakie przyleciały do naszego kraju, zostały błyskawicznie odprawione. Również oni pilnują teraz, by grupy przestępcze, które zwiększają w czasie pandemii swoją aktywność nie uszczuplały dochodów państwa i by z Polski nie były wywożone środki medyczne, leki, respiratory i maseczki ochronne.
Celnicy czują się dyskryminowani
Celnicy wspominają też o swojej inicjatywie, dzięki której spirytus z przemytu trafia do szpitali, gdzie jest wykorzystywany do dezynfekcji powierzchni. Funkcjonariusze wsparli w ten sposób wiele placówek, przekazując im kilkadziesiąt tysięcy litrów alkoholu.
- Funkcjonariusze Celno-Skarbowi w trakcie pandemii pełnią służbę ramię w ramię z innymi służbami mundurowymi, także na wewnętrznych granicach i w całej Polsce służby wspierają się i uzupełniają. W państwie prawa nie powinno dochodzić do tak jaskrawej dyskryminacji jednej służby mundurowej w stosunku do innych. Jesteśmy przekonani, że nie został Pan poinformowany o nierównym traktowaniu służb mundurowych w kwestii regulacji płac, dlatego apelujemy o pilne uruchomienie podwyżek w Krajowej Administracji Skarbowej - piszą w liście do Morawieckiego.
Dodają, że cały czas nadzorują i kontrolują firmy zajmujące się działalnością akcyzową, kontrolują transporty paliw, alkoholu i innych towarów, odprawiają na bieżąco wszelkie transporty i przeprowadzają rewizje tysięcy samochodów ciężarowych. W tym kabin kierowców, gdzie ryzyko zarażenia jest istotnie wysokie.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie