Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Arłukowicz przepytuje Piterę, która "nic nie wiedziała"

0
Podziel się:

Minister nie widziała niczego, co wymagałoby jej interwencji.

Arłukowicz przepytuje Piterę, która "nic nie wiedziała"
(PAP/Tomasz Gzell)

Pełnomocnik rządu do spraw walki z korupcją Julia Pitera zeznała, że nie wie, czy podczas prac nad ustawą hazardową były próby ograniczenia limitów lokalizacyjnych dla salonów gier.

Minister Pitera zeznaje przed sejmową komisją śledczą, badającą tak zwaną aferę hazardową.

Na pytanie posła Lewicy Bartosza Arłukowicza, które dotyczyło prób ograniczania limitów lokalizacyjnych, Julia Pitera odpowiadała, że informacje na ten temat można znaleźć w odpowiednim protokole. Poseł nie dawał jednak za wygraną.

POSŁUCHAJ PRZEBIEGU PRZESŁUCHANIA:

Julia Pitera zarzucała posłowi Arłukowiczowi, że swoimi pytaniami chce stworzyć wrażenie, jakby nic nie robiła jako pełnomocnik rządu do spraw walki z korupcją. Minister oświadczyła, że nie zamierza uczestniczyć w _ działaniach propagandowych posła _ i zwróciła się do przewodniczącego komisji o uchylenie pytania. Mirosław Sekuła zgodził się z minister Piterą, że poseł Arłukowicz zadaje pytania z tezą, powiedział jednak nie wszystkie można uchylić.

POSŁUCHAJ PRZEBIEGU PRZESŁUCHANIA:

O wezwanie minister Pitery przed komisję wnioskowała posłanka PiS Beata Kempa.
Pełnomocnik rządu do walki z korupcją zeznała, że o pracach nad ustawą o grach i zakładach wzajemnych dowiedziała się drogą urzędową. Zapewniła, że nie widziała w tym projekcie niczego, co wymagałoby jej interwencji.

Podkreśliła, że nie było podstaw, by nie ufać wiceministrowi finansów Jackowi Kapicy, który odpowiadał za prace nad ustawą.

Oceniając działania Mirsława Drzewieckiego i Zbigniewa Chlebowskiego, Julia Pitera powiedziała, że to, co zrobili, było niedopuszczalne. Zapowiedziała też, że komisja za dwa tygodnie otrzyma wnioski z kontroli przeprowadzonych w resortach, które brały udział w pracach nad ustawą o grach i zakładach wzajemnych.

Hazard w raportach Money.pl
*Legalny hazard w sieci ma dać 260 mln zł * Bukmacherzy alarmują: drakońskie podwyżki wykończą branżę.ki.
*Na hazardowej prohibicji państwo straci miliardy * Do kasy państwa nie wpłynie 3,5 mld zł z gier na automatach - szacuje Money.pl. Kolejnych setek milionów nie zarobimy na e-hazardzie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)