Podczas debaty zJarosławem KaczyńskimDonald Tusk "wciskał ludziom kit" - mówi na konwencji PiSJacek Kurski.
Tusk co innego mówił przed kamerami, a co innego robi w życiu. "Przed kamerami próbował uszczypnąć Jarosława Kaczyńskiego wypominając, że to on, Donald Tusk, jeździ za kierownicą samochodu po całej Polsce. Później wyszedł przed telewizję i wsiadł do samochodu. Zgadnijcie, gdzie usiadł? Na tylne siedzenie usiadł. Taka jest prawdomówność Donalda Tuska" - mówił Kurski.
Wyznał też, że doskonale rozumie, jak się czuł premier, bo sam miesiąc temu znalazł się w podobnej sytuacji, "kiedy również mówił prawdę o dokonaniach rządu Jarosława Kaczyńskiego, rządu PiS, i był zagłuszany i obrażany przez podobnych osiłków jak ci, którzy wczoraj stali za Donaldem Tuskiem".
"To bardzo nieładne zachowanie, tak się nie wolno zachowywać. Co gorsza, to służyło wspomaganiu Donalda Tuska, kiedy mówił oczywistą nieprawdę, kiedy wciskał ludziom kit" - mówił Kurski.